Utajnienie rozprawy starachowickiej jest niepotrzebne i nierozsądne.
Czy sąd może usunąć publiczność i dziennikarzy z sali rozpraw i wprowadzić niejawność całego postępowania sądowego? To jego święte prawo i pozwalają na to liczne akty: od konstytucji i procedury sądowej do europejskiej konwencji praw człowieka. Rzecz natomiast w tym, jak korzystać z tego wyjątku od reguły jawności. Otóż, z całym szacunkiem dla starachowickiego sądu, powiedzieć trzeba, że usunięcie obywateli Starachowic z rozprawy w sprawie byłych starosty i wiceprzewodniczącego rady powiatowej, oskarżonych o wyłudzenia i podejrzewanych o kontakty z mafią, było decyzją najgorszą z możliwych.
Polityka
35.2003
(2416) z dnia 30.08.2003;
Komentarze;
s. 17