Latem, jak Polska długa i szeroka, słychać wielki bluzg
Media, ujawniając ostatnio fragmenty rozmów między sprzedającymi mecz piłkarzami, gęsto musiały używać wielokropków lub tzw. zagłuszaczy, wycinających przekleństwa i bluzgi. To nie jest jakiś środowiskowy żargon, w ten sposób na co dzień porozumiewają się miliony Polaków, zwłaszcza młodych. Na Przystanku Woodstock, kempingach, plażach, w piwnych barach, wszędzie, gdzie tworzą się sezonowe skupiska, trudno uciec od bluzgów używanych we wszystkich funkcjach językowych: jako podmiot, orzeczenie, przyimek, znak przestankowy, podkreślenie itd.
Polityka
33.2003
(2414) z dnia 16.08.2003;
Komentarze;
s. 19