Archiwum Polityki

Przodem do przodu

Dla miłośników kina polskiego mamy dwie wiadomości, które nadeszły z Ameryki. Jedna jest dobra: na tamtejsze ekrany jesienią wejdzie „Quo vadis” Jerzego Kawalerowicza. Druga wiadomość jest zła: amerykański dystrybutor postanowił wyciąć biusty naszych artystek, prezentowane śmiało podczas uczty u Nerona.

Protestując przeciw tak brutalnej ingerencji w kształt dzieła filmowego, pragniemy przypomnieć wieloletnie wysiłki naszych aktorek, które dzielnie walczyły o prawo do prezentowania piersi na ekranie, narażając się na przykrości większe od ostrych nożyc cenzora z USA.

Wprawdzie w naszej współczesnej popkulturze mamy golizny pod dostatkiem, ale jednak w pamięci wiernych widzów wciąż żywe są wspomnienia biustów, które stawały się symbolami obyczajowych przemian, biustów, którymi żywo interesowała się rządząca partia, czy wreszcie takich, co zachwycały nawet do łez.

Biust ideologiczny

Pierwszy ekranowy biust odnotowany przez historyków kina polskiego należał do zasłużonej aktorki Hanny Skarżanki, która w dziele Aleksandra Forda „Młodość Chopina” (1952) wyobrażała wiodącą lud na barykady Wolność ze sławnego obrazu Delacroix. Idea była tak szlachetna, że cenzura obyczajowa przymknęła ten jeden raz oczy. Kobiety epoki realizmu socjalistycznego miały bowiem pierś jedynie po to, aby mogła się z niej wyrwać pieśń sławiąca wielkie budowy, natomiast ich norma erotyzmu została zaklęta w betonowych postumentach przodownic pracy, stojących do dziś na warszawskim MDM.

Pierwszy publiczny striptiz odbył się ponoć w stolicy po październikowym przełomie w jednym ze studenckich klubów, ale na dużym i pojawiającym się wówczas małym ekranie erotyzm był surowo zakazany. Golizna kłóciła się po prostu z socjalistyczną moralnością. Ówczesny pierwszy sekretarz partii Władysław Gomułka rozbił ponoć telewizor, widząc w nim Kalinę Jędrusik z mocno wyciętym dekoltem. To była plotka, natomiast jest prawdą historyczną, że popiersie Kaliny Jędrusik działało na nerwy towarzyszowej Gomułkowej, toteż po brawurowym występie w „Śniadaniu u Tiffany’ego” aktorka na parę lat zniknęła z ekranu.

Polityka 32.2003 (2413) z dnia 09.08.2003; Kultura; s. 56
Reklama