„Alterland” Marcina Wolskiego to dość mocno pogmatwana trzyczęściowa opowieść o możliwościach ingerowania w strukturę czasu, a co za tym idzie – zmieniania minionych i bieżących wydarzeń. Powieść rozpoczyna się u schyłku XX w., w momencie gdy znaczna część Starego Kontynentu jest Socjalistyczną Europą Republik Sowieckich. W jej granicach Polska po wyniszczających walkach stała się Republiką Nadwiślańską. Stany Zjednoczone straciły na międzynarodowym znaczeniu, a jedyną szansą na ocalenie przed złowrogą ogólnoświatową dyktaturą jest ingerencja w przeszłość.
Polityka
26.2003
(2407) z dnia 28.06.2003;
Kultura;
s. 53