Wielkie plenerowe widowiska muzyczne są współczesną wersją starożytnych igrzysk: podobnie mogą służyć rozrywce i idei. Lepsze są dziś tylko warunki techniczne, o czym mogliśmy przekonać się ostatnio oglądając we Wrocławiu „Giocondę” Ponchiellego, wystawioną przez Operę Dolnośląską – na Odrze.
Ewa Michnik, dyrektor Opery Dolnośląskiej i szef muzyczny spektaklu, perfekcyjnie przemyślała i zorganizowała to chyba swoje największe jak dotąd przedsięwzięcie. Amfiteatr wysokości czterech pięter umiejscowiła w niezwykle atrakcyjnym miejscu: na nadodrzańskim bulwarze spacerowym, na tyłach Biblioteki Uniwersyteckiej i kościoła Najświętszej Marii Panny na Piasku, z otwierającą się po lewej stronie wspaniałą perspektywą Ostrowa Tumskiego. Mieściło się tu ok. 5 tys.
Polityka
26.2003
(2407) z dnia 28.06.2003;
Kultura;
s. 62