Archiwum Polityki

Uduszony mięśniak

Mięśniaki macicy są dość powszechną dolegliwością kobiet w średnim wieku. W Polsce proponuje im się zwykle skalpel chirurga. Tymczasem istnieje mniej dolegliwy i skuteczny sposób stosowany u nas tylko w jednym szpitalu.

Zakład Radiologii Zabiegowej Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 4 w Lublinie jest jedynym ośrodkiem w Polsce, gdzie przeprowadza się zabiegi embolizacji mięśniaków macicy. Pierwsze lubelscy lekarze wykonywali w szpitalu londyńskim St. Thomas Hospital, a od października 2001 r. wykonują je samodzielnie u siebie. Metoda dzięki swej skuteczności i małej inwazyjności zdobywa coraz większe uznanie wśród pacjentek. Od kilku miesięcy w lubelskim szpitalu przeprowadza się dwa tego typu zabiegi dziennie.

Przyjeżdżają z całej Polski, nieliczne tylko kierowane przez swoich ginekologów. Większość dowiedziała się o takiej możliwości z anonsów prasowych. Tak jak pani Maria, 48-letnia matka dwójki dorosłych dzieci. Początkowo mięśniaki nie dawały żadnych objawów, ale gdy zaczęły rosnąć i osiągać wielkość najpierw kilku, a potem kilkunastu centymetrów, stały się przyczyną licznych dolegliwości. Częste krwawienia doprowadziły do anemii. Od stołecznych ginekologów słyszała głównie jedno zalecenie – powinna poddać się operacji usunięcia macicy wraz z jajnikami. Wiedziała, czym jest taka operacja dla energicznej, aktywnej seksualnie kobiety.

Jak wyjaśnia prof. Jan Kotarski, kierownik I Kliniki Ginekologii Szpitala nr 4 w Lublinie, mięśniaki są niezłośliwymi guzami rosnącymi w ścianie macicy. Przyczyny ich powstawania nie są dokładnie znane. Dotyczą 20–50 proc. kobiet po 35 roku życia i 40 proc. kobiet miesiączkujących powyżej 50 lat.

Pierwszą możliwością jest leczenie objawów, czyli podawanie leków przeciwbólowych, niesterydowych przeciwzapalnych lub hormonalnych. Jednak leki te nie usuwają przyczyny choroby (czyli zmian w obrębie macicy), a jedynie czasowo łagodzą ich skutki. Najczęściej stosowaną metodą leczenia jest usunięcie macicy wraz z przydatkami.

Polityka 25.2003 (2406) z dnia 21.06.2003; Społeczeństwo; s. 91
Reklama