Archiwum Polityki

Kupują, jak im zagrają

Za pomocą odpowiednio dobranej muzyki handlowcy mogą nami w zaskakujący sposób manipulować. Muzyka wolna i spokojna sprzyja dłuższemu przebywaniu w sklepie, a więc i większym zakupom. Ważna jest też tonacja, najlepiej durowa, bo taką lubi najwięcej osób.

Oddziaływanie na klientów poprzez zmysł słuchu, zwane fachowo audiomarketingiem, uchodzi za jedną z najskuteczniejszych technik handlowych. Lepszą niż owiane legendą działanie podprogowe, także niezauważalne dla zainteresowanych.

Muzyka może być dla nas ważnym bodźcem. Ten sam towar będzie nam się podobał bardziej lub mniej w zależności od rodzaju muzyki, jaką usłyszymy – wyjaśnia psycholog dr Bogusław Kwarciak z Uniwersytetu Jagiellońskiego, dyrektor ds. badań i rozwoju produktu w spółce Internet Media Services, zajmującej się przygotowywaniem oprawy muzycznej dla sklepów, galerii, restauracji.

Dur uszny

Spokojna muzyka w tonacji dur jest pogodna, relaksująca, a na dodatek powoduje zaburzenia w odczuwaniu czasu – mamy wrażenie, że płynie wolniej niż w rzeczywistości. Relaks to ważne zadanie muzyki, bo klient w sklepie poddany jest sprzecznym emocjom. Pozytywnym, bo coś kupuje, a jednocześnie negatywnym, bo wielu innych rzeczy kupić nie może. Z tego względu, zdaniem dr. Kwarciaka, źle się sprawdza w sklepie włączanie radia, bo nawet stacje muzyczne nadają od czasu do czasu wiadomości, które ściągają klientów na ziemię i dostarczają niekorzystnych bodźców.

Muzyka w rękach fachowca zamienia się w czarodziejską różdżkę: może, na przykład, kierować uwagę na określone produkty. W USA robiono eksperymenty puszczając w supermarkecie utwory silnie nasycone francuskimi i niemieckimi elementami narodowymi i obserwowano, jak przebiega sprzedaż win. W zależności od muzyki klienci raz wybierali chętniej wina francuskie, innym razem niemieckie. Muzyka może też rodzić poczucie bliskości u osób przebywających w sklepie sprzyjając kontaktom klientów ze sprzedawcami.

Jeśli z jakichś względów handlowcy chcą przyspieszyć ruch, trzeba puścić żywsze kawałki.

Polityka 28.2003 (2409) z dnia 12.07.2003; Gospodarka; s. 36
Reklama