Archiwum Polityki

Prawo dżungli

Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe to potężna instytucja zarządzająca czwartą częścią terytorium Polski. Niepoliczalny magazyn drewna. Ma swoją konstytucję, własny podział administracyjny, armię urzędników, budżet i gigantyczny majątek. Prawdziwe państwo w państwie. A właściwie dżungla w państwie, jeśli wziąć pod uwagę karuzelę personalną, wirującą tam bezustannie, napędzaną przez politykę, a także nadużycia gospodarcze i poprawianie budżetu księgowymi sztuczkami.

Dyrektor generalny LP Janusz Dawidziuk przekonująco uświadomił potęgę kierowanej przez siebie instytucji dziennikarzom prasy lokalnej, zgromadzonym niedawno na specjalnej dwudniowej konferencji prasowej, podsumowującej dokonania leśników.

Dziennikarze zadeklarowali chęć własnoręcznego zasadzenia „lasu medialnego”, który to akt miał pieczętować owocną współpracę leśno-dziennikarską, a także symbolizować stanowcze „nie” dla złowieszczej wizji prywatyzacji lasów. Ta, zdaniem związanego z SLD Dawidziuka, nadciąga nieuchronnie wraz z nową władzą spod znaku PiS-PO. Gdy jeden z gości zaniepokoił się, czy dyrekcja Lasów Państwowych będzie w stanie zagwarantować odpowiednie zaplecze bankietowe, dyrektor Dawidziuk uspokoił dziennikarzy: – Bez obawy! Ta firma kontroluje jedną czwartą terytorium Polski.

Lasy zajmują dziś 28,6 proc. obszaru Polski – niemal 9 mln ha. 78 proc. tego terenu znajduje się pod zarządem Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe. Ten twór to jedyna w swoim rodzaju instytucja nie mająca sobie podobnych nie tylko w Polsce, ale także niemal w całej Europie.

Prawdziwe imperium z dziesiątkami własnych ośrodków wczasowych, biurowców, tysiącami służbowych mieszkań i samochodów, nawet z własną uzbrojoną parapolicją – strażą leśną. Ponad 25 tys. zatrudnionych.

Praca tutaj cieszy się niesłabnącą popularnością; to nie tylko pewny etat w stabilnej firmie, to – zwłaszcza na prowincji – wręcz nobilitacja. Dostać się nie jest łatwo, decydują zwykle związki rodzinne. Stanowiska przechodzą z pokolenia na pokolenie. Wielu dzisiejszych leśniczych pracuje w lasach, bo w ten czy inny sposób wciągnęli ich tam związani z Lasami Państwowymi ojcowie. Z sześciorga dzieci pewnego dyrektora regionalnego wszystkie pracują w Lasach Państwowych, dyrektor Radomskiej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych sam szczyci się, że jest leśnikiem w piątym pokoleniu, pierwszy z pradziadów leśników opiekował się lasami Księstwa Warszawskiego.

Polityka 21.2005 (2505) z dnia 28.05.2005; Raport; s. 4
Reklama