Archiwum Polityki

Szlagier sprzeda czekoladę

Do obecności gwiazd muzyki pop w reklamie zdążyliśmy przywyknąć. Ale sama ta muzyka zaczyna być ważniejsza niż reklamowany obraz i słowa.

Na nasz rynek fonograficzny weszła płyta „I Love TV Adverts” zawierająca 22 utwory wykorzystywane ostatnio w reklamach telewizyjnych. Są to stare hity i kompozycje całkiem nowe, głównie zagraniczne, ale też kilka polskich. Są przykłady rockowej i popowej klasyki oraz współczesnych brzmień klubowych. Każdy z zamieszczonych kawałków łatwo wpada w ucho, a raczej zapada w pamięć.

Jest oczywiste, że twórcy reklam wykorzystują piosenki najlepiej znane ze stosunkowo niedawnych list przebojów, co zdaje się wynikać z powszechnej opinii, wedle której pamięć zbiorowa bywa zwykle krótka. Mniej oczywiste wydaje się natomiast używanie piosenek, które były przebojami przed wielu laty i świat zdążył już o nich zapomnieć. W telewizji od paru miesięcy emitowany jest spot reklamujący batoniki Kinder Bueno. Warstwa wizualna niczym specjalnym nie zaskakuje, bo głównym bohaterem jest przelewająca się po ekranie czekolada. Prawdziwą niespodzianką jest jednak fragment piosenki „Enigma” Amandy Lear. W latach 70. Amanda Lear, szalenie w Polsce popularna, uchodziła za wcielenie estradowego seksapilu, chętnie brała udział w rozbieranych sesjach zdjęciowych, a jej niski głos ulokowany gdzieś między altem a tenorem miał ogromną siłę uwodzenia. Nie bardzo wiadomo, dlaczego gwiazda Amandy przygasła, tak czy inaczej teraz jej dawny przebój z nader erotycznym szlagwortem „give a bit of mmh to me” robi wrażenie.

Mało kto, prócz szczególnie zainteresowanych historią muzyki popularnej, pamięta też Johnny’ego Nasha, jednego z pierwszych popularyzatorów reggae. Już pod koniec lat 60. Nash wykonywał piosenki mało wtedy znanego Boba Marleya, zaś na początku następnej dekady na amerykańskie listy przebojów trafił utwór „I Can See Clearly Now”.

Polityka 21.2005 (2505) z dnia 28.05.2005; Kultura; s. 78
Reklama