Archiwum Polityki

Portfele po raz piąty

Jak co roku „Polityka” przyzna stypendia uzdolnionym młodym naukowcom. Zgłoszenia już przyjmujemy za pośrednictwem Internetu. Portfele z 25 tys. zł każdy rozdamy z początkiem przyszłego roku akademickiego.

Stypendium „Polityki” tym się różni od innych, że nie oczekujemy od stypendysty szczegółowych rozliczeń, na co ono się rozeszło. Nawet hasło „Zostańcie z nami!” traktujemy czysto honorowo – nikt tu nie odbiera paszportów, nie zamyka drogi w świat. Przeciwnie, nasz portfel umożliwił kilku osobom wymarzoną podróż naukową, równie dobrze jak komu innemu zakup pieca do ogrzewania mieszkania. „Zostań z nami!” oznacza tyle, co: nie rezygnuj ze swojej pasji, nie poddawaj się prozie życia, skup się na swojej pracy naukowej, nie musisz dorabiać na boku, bo oto masz już pieniądze na komputer, buty dla dziecka, lodówkę, co chcesz.

Zresztą nawoływanie, by młodzi ludzie zamykali się w czterech ścianach własnego kraju, byłoby absurdalne. Nauka ze swej istoty jest dziś międzynarodowa, uprawiana wspólnie, nowoczesne środki komunikacji umożliwiają natychmiastową wymianę doświadczeń. Problem w tym, żebyśmy mieli jakiekolwiek doświadczenia do wymiany. Kogokolwiek do posłania w świat.

Celem akcji stypendialnej „Polityki” jest więc zatrzymanie młodych ludzi w polskich uczelniach nie tyle dla nich samych, ile dla nas wszystkich. I nie chodzi tu o honor narodowy, o nadzieję na ewentualne Noble zwożone do Warszawy lub Krakowa, lecz o przyzwoity poziom polskich uczelni. Tam powinni pracować najlepsi choćby po to, by porządnie kształcić te setki tysięcy młodzieży, w której obudzono niespotykane aspiracje edukacyjne, a którym oferuje się dziś jakże często dalszy ciąg banalnej, zrutynizowanej szkoły, a nie prawdziwe studia wyższe.

Doskonale nam wiadomo, że jednorazowy zastrzyk 25 tys. zł jest niebłahym wzmocnieniem, ale nie przynosi trwałej odporności na pokusę pracy w przyzwoitym laboratorium za przyzwoitą pensję. Działa rok, dwa, a potem często pojawia się coś, czego nie przebiją już nawet pokaźniejsze pieniądze.

Polityka 17.2005 (2501) z dnia 30.04.2005; Społeczeństwo; s. 100
Reklama