Edwin Bendyk
W gospodarce najważniejsza jest dziś informacja. Również na polu walki informacja zastępować ma żołnierzy i ciężki sprzęt. O wartości produktu decyduje ilość zawartej w nim wiedzy. Funkcją sztucznej inteligencji uzbrojenia jest natomiast killing ratio (współczynnik śmiercionośności).
Jednym z elementów amerykańskiej RMA (Revolution in Military Affairs, rewolucji dotyczącej wojskowości) jest doktryna Network Centric Warfare (NCW, sieciocentrycznej wojny). Jej autorem jest wiceadmirał Arthur Cebrowski, kierujący w Pentagonie Biurem Transformacji Sił Zbrojnych. Nad swą koncepcją pracuje od 1995 r. Dzięki NCW wojsko ma być lepiej dostosowane do wyzwań współczesnej wojny. Wojny, która ma charakter asymetryczny – prowadzić ją trzeba nie tyle z wojskiem wrogiego państwa, co z ugrupowaniami terrorystycznymi i partyzanckimi, często nie reprezentującymi żadnej struktury politycznej. Stara organizacja sił zbrojnych, polegająca na dużych oddziałach i ciężkim sprzęcie bojowym, sprawdza się zdaniem reformatorów coraz gorzej. Dziś liczy się szybkość i informacja, która dostarczana połączonym ze sobą w sieć dobrze wyszkolonym żołnierzom jest w stanie zastąpić tabuny rekrutów i czołgi.
Zamiast stosować ciężkie 64-tonowe Abramsy, które trudno szybko przemieszczać z miejsca na miejsce, lepiej zainwestować w lekkie, dobrze uzbrojone transportery. Dlatego też Amerykanie przeznaczyli ponad 10 mld dol. na opracowanie nowego wozu bojowego o nazwie Stryker, który będzie w przyszłości podstawą wyposażenia piechoty. Sercem Future Combat System (Przyszłościowego Systemu Walki – budżet na jego opracowanie przekracza 100 mld dol.) jest skomplikowany program informatyczny, na który składa się 31 mln linii oprogramowania.