Archiwum Polityki

Klient ma więcej racji

Zgubiony bagaż. Wielogodzinne czekanie na samolot. Brak miejsca na pokładzie. Każdego roku w Europie takie przygody spotykają setki tysięcy podróżnych. Teraz Unia Europejska postanowiła walczyć z bałaganem w powietrzu. Jeśli przewoźnicy nabroją, mogą być zmuszeni do płacenia wysokich odszkodowań. U nas też.

Magdalena Rozmus jest szefową kadr zachodniego koncernu na Europę Środkową. Ta robota wymaga ciągłych podróży. W poniedziałek leci do Wiednia, w środę ma kolejny lot do Pragi lub Amsterdamu. Do tego, że samoloty się spóźniają, już przywykła. Była jednak mocno zaskoczona, gdy pracownik LOT nie wpuścił jej na pokład Boeinga lecącego do Bukaresztu. – Byłam już po odprawie, w ręku trzymałam odcinek biletu z numerem miejsca. Nie usłyszałam nawet słowa przepraszam – mówi Rozmus. Uparła się, że przewoźnikowi nie daruje. Napisała do firmy skargę, a po kilku tygodniach dostała odpowiedź. LOT, tak jak inne linie, stosuje overbooking. Wie z doświadczenia, że nie wszyscy pasażerowie zgłoszą się do odprawy i sprzedaje więcej biletów, niż ma miejsc w samolocie. A jak wszyscy przyjdą? To już pech tego ostatniego. Rozmus na otarcie łez dostała od LOT bon wartości 150 dol.

Pasażerów, którzy mimo ważnego biletu i potwierdzonej rezerwacji nie wsiedli do samolotu, w Europie w ciągu roku jest ćwierć miliona. Tych, którzy długo koczują w poczekalniach, bo samolot się spóźnił, nikt dokładnie nie liczy. Wśród poszkodowanych jest coraz więcej Polaków. W ubiegłym roku tylko 20 osób zgłosiło się po poradę do Stołecznego Klubu Federacji Konsumentów. – Ludzie opowiadają historie, od których odechciewa się podróży. Pewne małżeństwo skarżyło się na Lufthansę, że z Lizbony wiozła ich do Polski 25 godzin, a zamiast w Katowicach wysadziła w Krakowie. Prawdziwym rekordzistą był Aerofłot, który polskim turystom kazał czekać na przelot 48 godzin – opowiada Michał Herde, prawnik z Federacji Konsumentów.

W Wielkiej Brytanii, gdzie z lotniczych podróży korzysta wielokrotnie więcej osób niż w Polsce, tamtejszy nadzór lotnictwa cywilnego 26 lat temu powołał organizację – The Air Transport Users Organisation – która stara się pomagać brytyjskim pasażerom.

Polityka 9.2005 (2493) z dnia 05.03.2005; Gospodarka; s. 44
Reklama