Do niedawna ustalenie, w jakim stopniu nasze cechy psychiczne czy zdolności umysłowe zależą od genów, a w jakim od środowiska, nie było łatwe. Rzadko bowiem są one determinowane przez pojedyncze geny i często trudne do ilościowego ujęcia. Do wyjątków należą jedynie choroby związane najczęściej z poważnym upośledzeniem umysłowym, których podłoże genetyczne jest znane. Problem – dziedziczne czy nabyte – można rozstrzygnąć badając rodowody i porównując bliźnięta jednojajowe, najlepiej jeśli były one wychowywane oddzielnie.
Trzy podręczniki
Nowe szanse ustalania genetycznego podłoża wszelkich cech, w tym psychicznych, inteligencji, pamięci itp., pojawiły się z chwilą poznania budowy genomu człowieka, którym są łańcuchy DNA złożone łącznie z około 3,5 mld nukleotydów. Poszczególne odcinki tych łańcuchów to geny, których człowiek ma około 35 tys. Koszty poznania ich pełnej sekwencji okazały się większe niż np. wysłania człowieka na Księżyc. Nie ma jednak wątpliwości, że wydatek ten się opłacił wobec spodziewanych zysków, również finansowych.
Francis Collins, szef zespołu naukowców, którzy zsekwencjonowali ludzki genom, napisał, że otrzymaliśmy za jednym zamachem trzy podręczniki. Pierwszy to coś w rodzaju książki serwisowej oraz schematu działania naszych komórek i naszego organizmu. Drugi to podręcznik historii: porównując nasz genom z genomami innych organizmów – od bakterii poczynając, a na szympansie kończąc – możemy dużo dowiedzieć się o ewolucji naszego gatunku i o naszych relacjach z innymi mieszkańcami planety. Człowiek i szympans różnią się między sobą na poziomie sekwencji DNA zaledwie o 1,5 proc.