Pewnego wrześniowego dnia, 9550 lat temu, ok. trzeciej nad ranem zaczął się potop. Ten biblijny – potop Noego i Gilgamesza. Jeśli nawet nauka wątpi w jego zaistnienie, to rozlał się on w postaci mitu, zakorzenił się silnie w kulturze, jego echo brzmi do dzisiaj. Pokłady ludzkiej pamięci przekonują, że doszło do jakiegoś kataklizmu. A wykopaliska w pokładach tej pamięci są równie ważne jak w warstwach archeologicznych i geologicznych.
Prastare przekazy, mity i legendy ludów zamieszkujących naszą planetę są przepełnione wiedzą o potopie. Opowieści o nim przekazują sobie do dziś ustnie ludy północnej Syberii, amerykańskiej Arktyki i australijscy aborygeni. Opisują go opowieści Chińczyków, Germanów i Indian Ziemi Ognistej. Jest obecny w staroperskich przekazach, podaniach plemion indiańskich w Ameryce Północnej, mitach azteckich, opowieściach nowozelandzkich Maorysów, w staroindyjskich pismach.
Niezbędnik Inteligenta
Polityka. Niezbędnik Inteligenta. Wydanie 15
(90103) z dnia 21.06.2008;
Niezbędnik Inteligenta;
s. 28