Archiwum Polityki

Gratis, ale nie za darmo

Wszyscy jesteśmy jak dzieci: lubimy dostawać prezenty. Producenci i handlowcy poznali tę słabość i nauczyli się ją wykorzystywać.

Minęły święta, handlowcy liczą zyski. Każdego roku w grudniu jakaś nieprzeparta siła pcha nas do sklepów i każe kupować, kupować. W porównaniu z pozostałymi miesiącami obroty handlu wzrastają kilkukrotnie. Ostatnie żniwa przyniosły plon większy niż w poprzednich latach, bo wzrósł poziom optymizmu konsumenckiego oraz skłonność do życia na kredyt, a to przekłada się na większe zakupy. Poza tym handlowcy i producenci coraz sprawniej posługują się sztuczkami marketingowymi mającymi zachęcić nas do częstego sięgania po portfel. Sukcesy odnosi metoda, którą można nazwać patentem świętego Mikołaja. Serca klientów zmiękczane są za pomocą prezentów.

Dziś niemal każdy zakup łączy się z otrzymaniem upominku, wystarczy wejść do pierwszego z brzegu sklepu czy supermarketu. Kupując margarynę Rama, dostaniemy dodatkowo serwetki, jeśli zdecydujemy się na herbatę Lipton – ozdobne pudełko gratis, jeżeli postawimy na Tetley i będziemy konsekwentnie trwać przy tym wyborze, to mamy szansę uzbierać zestaw do herbaty, oczywiście w prezencie. Kawie Lavazza towarzyszy ozdobna filiżanka, producent wódki Wyborowej ma dla nas stojak na płyty CD, wytwórcy droższych trunków kuszą nas gustownymi szklaneczkami, kieliszkami i metalowymi piersiówkami.

Wódka plus płytka

Na opakowaniach widnieją zachęty, że sporą część produktu otrzymujemy w prezencie: 25 proc. gratis, 50 proc. gratis, trzy opakowania w cenie dwóch. Wszędzie chcą nas obdarowywać – nawet w aptece, banku czy biurze podróży. Telefonia komórkowa kusi nas darmowymi minutami. Sprzedawcy samochodów zachęcają do zakupu auta perspektywą otrzymania prezentów w postaci opon zimowych, radia czy bagażnika dachowego. Jeśli wolimy mieć polisę ubezpieczeniową, to ją dostaniemy. Bezpłatnie.

Handel zapewnia nam całoroczną choinkę: im więcej kupujemy, tym więcej dostajemy podarków.

Polityka 3.2005 (2487) z dnia 22.01.2005; Gospodarka; s. 52
Reklama