Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Między początkiem i kresem

„Tryptyk rzymski” Jana Pawła II jest pierwszym jego utworem poetyckim, jaki ukazuje się od początku pontyfikatu. Zanim jeszcze trafił do księgarń, już podsyca pokusę publicystycznych interpretacji.

Jan Paweł II marzy o tym, by pojechać do Iraku, zamieszkać na odludziu w domu nad strumieniem i z góry obserwować następne konklawe. Przyzwyczajeni do poszukiwania aluzji do bieżących wydarzeń w papieskich przemówieniach oraz dokumentach dopatrujemy się ich także w poetyckich medytacjach.

Zapewne da im odpór na oficjalnej prezentacji włoskiego przekładu w Watykanie prefekt Kongregacji Nauki Wiary kardynał Joseph Ratzinger. Szef najważniejszego watykańskiego urzędu, który z pewnym dystansem ogłaszał w 2000 r. pełną treść tak zwanej trzeciej tajemnicy fatimskiej, wyjaśni teologiczny wymiar „Tryptyku” (jego druga część dotyczy Kaplicy Sykstyńskiej), również utrzymywanego niemal do ostatniej chwili w wielkim sekrecie. Od samego początku watykańscy urzędnicy niższego szczebla, nie znając dobrze tekstu, usiłowali narzucić jego interpretację, o czym najlepiej świadczy komunikat polskiego księdza z sekretariatu stanu, głoszący, iż „Ojciec Święty pragnie, aby publikacja tego poematu nie koncentrowała uwagi odbiorców na Jego osobie, ale na treściach, które nosi w swoim sercu i pragnie przekazać w poetyckiej formie na chwałę Bogu”.

Tymczasem liczący dziewięć stron maszynopisu poemat jest szokująco osobistym wyznaniem sędziwego człowieka, który modli się za miliardy ludzi, ale zamknięty za Spiżową Bramą marzy o najprostszych doznaniach:

„Pozwól mi wargi umoczyć
w źródlanej wodzie
odczuć świeżość,
ożywczą świeżość”.

Kiedy w lipcu zeszłego roku podczas spotkania z młodzieżą w Kanadzie Jan Paweł II rozbroił wszystkich swą szczerością mówiąc „papież jest stary”, ale nie odczytał z przygotowanego wcześniej tekstu „...i zmęczony”, już wtedy w rękopisie znajdowały się te słowa:

„Co mi mówisz górski strumieniu?

Polityka 10.2003 (2391) z dnia 08.03.2003; Społeczeństwo; s. 98
Reklama