Archiwum Polityki

Biblia prawie dla wszystkich

Kto chce naprawdę poznać Biblię, musi najpierw popatrzeć na nią oczami tych, którzy ją tworzyli – przypomina profesor Anna Świderkówna. „Religijna wartość Biblii niepokoi wielu wątpiących, a nawet ateistów, wpływając niekiedy wyraźnie na ich sposób podejścia do tej Księgi” – zaznacza autorka, z wykształcenia filolog klasyczny, wybitna popularyzatorka fachowej wiedzy o Biblii w Polsce. Jej najnowsza książka nosi tytuł mało pokorny – „Prawie wszystko o Biblii” – ale autorka broni się przekonująco: „Jest to prawie wszystko, co powinien wiedzieć na ten temat człowiek wykształcony”.

I rzeczywiście: mamy książkę napisaną przez osobę wierzącą, ale profesjonalną, zatem autorka unika mieszania własnych przekonań religijnych z przedstawieniem tematu. Na ponad 300 stronach schludnie wydanej książki prof. Świderkówna wprowadza czytelnika w labirynt wiedzy biblijnej. Prócz informacji o historycznym i kulturowym kontekście Biblii, dzieło wypełniają minieseje o księgach Starego i Nowego Testamentu. Mnie ujęły szczególnie rozważania o Kazaniu na Górze i Listach św. Pawła oraz aneks o „wielobarwnym świecie judaizmu”. Komentując Kazanie na Górze, autorka pisze np.: „Rozważając przykazanie miłości nieprzyjaciół należy zacząć od przyznania, iż żąda ono od nas niemało. Może jednak warto dodać, że Jezus nakazuje wprawdzie swym uczniom k o c h a ć nieprzyjaciół, lecz nie nakazuje ich l u b i ć. A postępuje tak zwyczajnie dlatego, że uczucia nakazać nie można (...) dobrze pamiętać, że miłość to przede wszystkim postawa woli, uczucie zaś jest tylko jej piękną i zresztą na ogół niezmiernie cenną aureolą. Bywało jednak bardzo kapryśne, dlatego też budować na nim się nie da”.

Polityka 8.2003 (2389) z dnia 22.02.2003; Kultura; s. 57
Reklama