Archiwum Polityki

Ciężka jazda

Najnowszy zbiór opowiadań Mariusza Sieniewicza (ur. 1972) „Żydówek nie obsługujemy” jest reklamowany jako książka o Innych, Obcych i Wykluczonych, ale – wbrew powadze deklarowanej tematyki – największą uwagę zwraca w niej umiejętne i konsekwentne trzymanie się konwencji groteski. W opowiadaniu „Złota akszyn” towarzyszymy żebrakowi, który doskonali swój kunszt wydrwigrosza, czerpiąc przykład z Wielkiego Performera, czyli Chrystusa. I taka jest cała ta książka: obrazoburcza, może nawet bluźniercza, i nie zawsze o równej sile wyrazu. W opowiadaniu tytułowym młody mężczyzna dowiaduje się przy kasie supermarketu, że jest Żydówką (a „Żydówek nie obsługujemy”), po czym zostaje uwięziony(a), pobity(a) i zgwałcony(a). Śledzenie śmieszno-strasznych konsekwencji tej nieoczekiwanej zamiany płci wydaje się interesować Sieniewicza bardziej niż kwestia dyskryminacji czy antysemityzmu – a w każdym razie lepiej mu wychodzi. Najlepsze efekty olsztyński prozaik osiąga zaś wówczas, gdy sięga po gry językowe, jak w opowiadaniu „Posuń się, posuń! Bo cię posunę!”, dotyczącym – ma się rozumieć – pasażerów autobusu miejskiego.

Nie jest to lektura łatwa i przyjemna, mnie osobiście cokolwiek wymęczyła, ale zdaje się, że o to chodziło. Książka z pewnością będzie dyskutowana przy okazji rozmaitych poważnych debat na tematy zajawione powyżej, więc choćby dlatego wypada ją znać. Nie polecam osobom pozbawionym poczucia humoru ani miłośnikom porządnej realistycznej prozy. Poszukiwacze nowych doznań powinni jednak nazwisko Mariusza Sieniewicza zapamiętać.

Mariusz Sieniewicz, Żydówek nie obsługujemy, Wydawnictwo W. A. B., Warszawa 2005

Polityka 22.2005 (2506) z dnia 04.06.2005; Kultura; s. 64
Reklama