Archiwum Polityki

Kabaret antykonsumpcyjny

Zanim Sławomir Shuty stał się głośnym pisarzem dzięki powieści „Zwał”, znany był głównie jako autor rozmaitych happeningów (w tym akcji polegającej na biczowaniu się parówkami), a wąskiemu gronu jako autor „Batona” – literackiego kabaretu ukazującego się na łamach „Ha!artu” – periodyku młodych kontestatorów naszego przaśnego kapitalizmu. Produkt polski to zbiór tych historii wydanych w wersji książkowej.

To co w „Ha!arcie” było absurdalną zgrywą naznaczoną piętnem ulotności, w wersji książkowej przybrało postać mieszanki piorunującej. Shuty miesza wszystko ze wszystkim, tworzy osobliwą formę literacko-graficzną, która jest po trosze komiksem, po części czymś w rodzaju i stylistyce tabloidu. Podtytuł książki – „Recycling” – też oddaje istotę rzeczy, bowiem Shuty korzysta z gotowych klisz kultury współczesnej. Wizerunki polityków sąsiadują tu z fragmentami dziecięcych kolorowanek przeznaczonych do katechezy, a instrukcja obsługi pralki z obscenami, opakowaniem lalki Barbie i pytaniami egzaminacyjnymi na prawo jazdy. Tyle że Shuty robi z tych gotowych produktów osobliwy użytek. Oto przykład: pytanie z testu dla kierowców (na rysunku banalne skrzyżowanie, 2 samochody i rower) brzmi: „W tej sytuacji kierujący: A – pojazdem 1 krzyczy: ?jezus maria rower?; B – pojazdem 2 krzyczy: ?gdzie mi się ch... wpychasz pod koła!?; C – pojazdami 1 i 2 mają możliwość ingerencji w strukturę demograficzną społeczeństwa”. Dzisiejsi wojownicy pocieszenie znajdują w jednym – w pochłanianiu na potęgę rozmaitych dóbr i towarów. Stałym motywem „Produktu polskiego” są więc „modlitwy i katechezy konsumpcyjne”.

Konsumpcja to bowiem współczesna religia i opium dla ludu szturmującego w dniu promocji stoiska hipermarketu.

Polityka 26.2005 (2510) z dnia 02.07.2005; Kultura; s. 54
Reklama