Archiwum Polityki

Kim byłaś, moja mamo?

Dwadzieścia lat po upadku dyktatury wojskowej (1976–1982) wiek pełnoletni osiągnęły niemowlęta urodzone w obozach koncentracyjnych, odebrane zamordowanym później rodzicom i „ofiarowane” lub sprzedane bezdzietnym rodzinom wojskowych. Młodzi ludzie poszukują dziś swoich rodziców, nazwisk, tożsamości, a szefowie junty ponownie znaleźli się w areszcie – tym razem pod zarzutem kidnapingu.

Pod koniec grudnia została aresztowana Ernestina Herrera de Noble (lat 77), osoba wielce w Argentynie wpływowa i ustosunkowana – szefowa największej gazety codziennej („Clarin”) w Ameryce Łacińskiej oraz właścicielka wielkiego domu medialnego, założonego przez jej nieżyjącego już męża. Aresztowana została w sprawie dwojga swoich adoptowanych w 1976 r. dzieci – Filipa i Marceli. Sprawa trafiła do sądu, ponieważ Babcie z Placu Mayo (organizacja rodzin zaginionych) zebrały materiały, które mają świadczyć, że dzieci zostały dostarczone przez juntę wojskową. Filip i Marcela odmawiają poddania się badaniu DNA, którego oczekuje sąd, a które miałoby pomóc w ustaleniu ich biologicznych rodziców. Ze względu na pozycję rodziny de Noble sprawa zbulwersowała Argentynę, ale takich spraw jest wiele.

W styczniu 1977 r. młoda lekarka Silvia Quintela, która udzielała pomocy chorym w slumsach Buenos Aires, została porwana na ulicy przez agentów junty. Silvia spodziewała się dziecka. Jej mąż, agronom Abel Madariaga, zdołał zbiec do Szwecji. Silvia trafiła do Campo de Mayo – jednego z trzystu miejsc odosobnienia i obozów koncentracyjnych utworzonych przez wojsko. W obozie urodziła chłopczyka, który – zgodnie z praktyką junty – został matce odebrany. Ją samą – podobnie jak wielu innych więźniów – wyrzucono z samolotu do Oceanu Atlantyckiego w okolicach ujścia Rio de la Plata (podobne metody stosowała również junta w Chile, gdzie ofiary strącano do Pacyfiku lub do kraterów wulkanu).

Po upadku dyktatury Madariaga powrócił do Argentyny, gdzie rozpoczął poszukiwanie żony i dziecka, a gdy dowiedział się prawdy – szukał już tylko dziecka. Z informacji świadków wynikało, że podejrzany jest lekarz wojskowy Norberto Atilio Bianco, który przywłaszczył sobie chłopca.

Polityka 3.2003 (2384) z dnia 18.01.2003; Świat; s. 55
Reklama