Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Chwała pokonanych

Dlaczego tak trwała była legenda przegranych polskich powstań? Takich jak to, które wybuchło 140 lat temu, 22 stycznia 1863 r., wcale nie było powszechne i zakończyło się klęską militarną i polityczną? Otóż dostarczały symboli i odpowiadały na martyrologiczne zapotrzebowanie społeczne.

W Królestwie Polskim stacjonowało wówczas ponad 100 tys. wojsk rosyjskich rozlokowanych w stu kilkudziesięciu garnizonach. W zimową i śnieżną noc z 22 na 23 stycznia 1863 r. na 17 carskich garnizonów uderzyło około 6–7 tys. polskich powstańców, a w kolejną noc na następne 7. Żadna z tych akcji nie zakończyła się powodzeniem. Również przeprowadzane w następnych tygodniach akcje zbrojne nie doprowadziły do opanowania większego ośrodka miejskiego. Najbliżej sukcesu był autor powstańczego planu Zygmunt Padlewski, podejmujący próbę zdobycia Płocka, w którym znajdowało się około 400 rosyjskich żołnierzy. Lecz i jego atak wykonany niezbyt szczęśliwie załamał się.

W kolejnych kilkunastu miesiącach, choć „biali” (obóz polityczny zwolenników działań legalnych i pracy organicznej) przystąpili do powstania i choć coraz to nowi ochotnicy trafiali na pole walki – czy to z emigracji, czy z pozostałych zaborów – to nie podjęto już próby opanowania jakiegoś większego terytorium i miasta. Głównym zadaniem powstańców stało się dotrwanie z bronią do momentu – w co wierzono – interwencji zbrojnej mocarstw zachodnich na korzyść Polski. Lecz pomoc nie nadchodziła, bo nadejść nie mogła. Mitologizowany Zachód zawiódł, aczkolwiek nigdy realnej pomocy nie obiecywał.

Carski miesiąc miodowy

Militarnie powstańcy walczyli z wojskami rosyjskimi, z Rosją. Jednak nie wszystkie rosyjskie elity pragnęły walki z polskimi powstańcami. Te skupione wokół cara-reformatora Aleksandra II jej nie chciały. Po klęsce w wojnie krymskiej nowy car zrozumiał bowiem, iż upokorzona Rosja może powrócić do roli supermocarstwa europejskiego pod warunkiem przeprowadzenia głębokich reform.

Polityka 3.2003 (2384) z dnia 18.01.2003; Historia; s. 68
Reklama