Archiwum Polityki

Samotność prostych równoległych

Ukazujący się właśnie „Tajemniczy płomień królowej Loany” to utwór z podwójnym dnem: ostentacyjnie odwołujący się do biografii autora, a zarazem będący przypowieścią o meandrach ludzkiej pamięci i wspomnień.

Pewnego dnia główny bohater powieści budzi się w szpitalu. Wkrótce dowiadujemy się, że mężczyzna ten to Giambattista Bodoni – szanowany antykwariusz i bibliofil, zwany przez rodzinę i przyjaciół Yambo. Szkopuł w tym, że informacje te są nowe dla samego zainteresowanego: Yambo w wyniku wypadku zaczął mieć bowiem pewne kłopoty z pamięcią.

Bodoni przed nieszczęśliwym zdarzeniem był erudytą i nadal jest chodzącą encyklopedią – wie, kiedy zmarł Napoleon, zna pewniki geometrii Euklidesa i ma w głowie całą kopalnię cytatów z literatury włoskiej i światowej. Gdy więc dowiaduje się od lekarza, że właśnie jest kwiecień, od razu przychodzi mu na myśl, że „najokrutniejszy miesiąc to kwiecień”, bo tak brzmi sławny początek „Ziemi jałowej” T.S. Eliota.

Zachowania wyuczone i automatyczne, takie jak golenie się czy prowadzenie samochodu, też nie sprawiają kłopotu. Ale w pamięci Giambattisty pojawiła się potężna przepaść: wypadek wykasował to wszystko, co zwykło się wiązać z pamięcią autobiograficzną. Yambo na nowo musi nauczyć się, że ma żonę, że jest ojcem i dziadkiem. Bywają też sytuacje kłopotliwe. Jak wtedy, gdy na ulicy spotyka niegdysiejszą kochankę (Kim jest ta pani? – zachodzi w głowę) albo zastanawia się, co łączy go z asystentką, powabną Polką Sybillą Jasnorzewską?

Mgła i strych

Świat emocji i osobistych przeżyć Giambattisty spowija mgła. Mgła to zresztą jedno z kluczowych słów tej powieści. Yambo tworzy zresztą osobliwą antologię cytatów literackich – od Pirandella („choć to Sycylijczyk”, jak z przekąsem mówi nasz bohater wychowany w Piemoncie) po Szekspira – z mgłą jako ważnym motywem.

Coś jednak trzeba zrobić, by własną rozmytą biografię prześwietlić reflektorem. I Paola, żona bohatera, podsuwa mu pomysł.

Polityka 39.2005 (2523) z dnia 01.10.2005; Kultura; s. 68
Reklama