Po wyborach nadal kompletnie nie wiadomo, jaki będzie program gospodarczy przyszłej, a już skłóconej, koalicji. Jeszcze kilka lat temu w takich warun-kach złoty spadłby z pieca na łeb, skarbowe obligacje potaniały, a giełda zadrżała. Dlaczego tym razem jest inaczej?
Owszem, kurs złotego waha się, ale tak jakby wyborów w ogóle nie było. Euro traci i zyskuje po 1–2 gr w takt co bardziej zaskakujących wydarzeń lub wypowiedzi. Lecz amplituda tych wahań jest niewielka. Nadto, w ciągu minionego miesiąca, w trakcie kampanii wyborczej, złoty zyskał w sumie prawie 5 proc. Warszawska giełda w dniu podania oficjalnych wyników głosowania do Sejmu i Senatu pobiła kolejny, mocno wyśrubowany już rekord notowań swojego flagowego indeksu największych spółek WIG-20.
Polityka
40.2005
(2524) z dnia 08.10.2005;
Gospodarka;
s. 44