Archiwum Polityki

Droczenie się z krowami

Bronisław Łagowski, filozof z Krakowa, od lat, jak sam to określa, toczy spór z krowami, czyli – pisuje do prasy. A krowy, jak wiadomo, nie zmieniają poglądów; gorzej, że próbują je narzucać innym.

Władysław Gomułka był najwybitniejszym mężem stanu okresu powojennego w Polsce; Jaruzelski odegrał co prawda historyczną rolę, był świetnym oficerem, ale jednak pozbawionym wielkich politycznych talentów; decyzja o wybuchu Powstania Warszawskiego była zbrodnią, a Akcja Wisła była słuszna; Herbert nie był poetą wielkim; Trzecia Rzeczpospolita nie posłuchała się Giedroycia i odwróciła się od Wschodu, a także odwróciła się od Miłosza, poety „o zdrowych poglądach na życie”. I dalej: Polsce potrzebna jest prywatyzacja, ale reprywatyzacja już w ograniczonym zakresie; imigracyjna polityka amerykańska nie powinna czynić wyjątków wobec Polaków; Ryszarda Kuklińskiego nie należy sławić i dać spokój Szymonowi Morelowi, komendantowi obozu pracy w Świętochłowicach w 1945 r., dzisiaj mieszkającemu w Izraelu. I wreszcie, że historia stanu wojennego jest przedstawiana dzisiaj w Polsce w fałszywy i legendowy sposób: „Tłumaczą się ci, którzy zapobiegli katastrofie, a ci co postawili kraj nad przepaścią, uchodzą za bohaterów. Chcieli obalić komunę, chwalebna intencja, ale w jaki sposób? Takiego jasnowidzenia, że za pięć lat pojawi się opatrznościowy Gorbaczow, nikt sobie nie przypisze”. Wystarczy, nie tylko krowy poczują się oburzone.

A przecież to zaledwie niewielka próbka opinii i sądów Bronisława Łagowskiego. Można je sobie przypomnieć, bo właśnie jego eseje i felietony ukazały się w wydaniu książkowym pod wielce wymownym tytułem „Duch i bezduszność III Rzeczypospolitej”. Zawiera ono teksty pisane od końca lat 90. do 2005 r., które – jak się okazuje – od początku były odcinkami szerszej rozprawy o Polsce współczesnej, zapisami kolejnych rozczarowań i wściekłości. Pozornie tematycznie rozproszone i wielowątkowe, zawsze przekazywały bardzo integralny, osobny i własny sposób myślenia autora.

Polityka 32.2007 (2616) z dnia 11.08.2007; Kraj; s. 46
Reklama