Archiwum Polityki

Rospuda pod Newbury

Gdy w Europie Zachodniej budowano autostrady, obrońcy przyrody dopiero raczkowali. Konflikty społeczne związane z lokalizacją nowych dróg pojawiły się dopiero pod koniec ubiegłego stulecia. A symboliczne znaczenie miał spór o obwodnicę Newbury w Wielkiej Brytanii.
JR/Polityka

Newbury jest niewielkim miastem w rolniczym regionie południowej Anglii, leżącym na ruchliwej trasie łączącej Glasgow z południem wyspy i dalej z kontynentem. Pierwsza obwodnica została tu zbudowana w latach sześćdziesiątych XX w. Już dziesięć lat później lokalne władze zaczęły przebąkiwać o konieczności budowy nowej; Newbury rozrastało się i stara droga przecinała teraz centrum.

Projekt, którego realizację rozpoczęto w latach 90., wzbudził wiele kontrowersji: droga miała przebiegać przez tereny chronione (park krajobrazowy i rezerwaty), a inwestycja wiązała się z koniecznością wycięcia 50 ha lasu i dewastacją kolejnych 100 ha obszarów cennych przyrodniczo, m.in. torfowisk.

Lokalne władze lobbowały za budową obwodnicy argumentując, że 7 tys. tirów przewalających się przez miasto w ciągu jednej doby dezorganizuje jego życie i stwarza zagrożenie dla mieszkańców. Rząd i parlament udawały bezstronność w sporze, ale było oczywiste, że posiadający większość torysi sprzyjali inwestycji, ponieważ doskonale mieściła się ona w filozofii great car economy, nakreślonej jeszcze przez Margaret Thatcher. Przemysł samochodowy, rozwój infrastruktury drogowej i transportu miał napędzać wzrost całej gospodarki. Highway Agency, która koordynuje budowę autostrad i zarządza ich siecią w Wielkiej Brytanii, przygotowała stosowne studium zawierające analizę korzyści, skrupulatnie przeliczonych na funty. Po kilku latach gorących sporów projekt budowy drogi mimo protestów został zatwierdzony na zamkniętym posiedzeniu brytyjskiego parlamentu.

Trudno nie dostrzec podobieństw między sytuacją w Newbury i w Augustowie oraz w argumentacji za i przeciw. Nadal nie wiadomo, jak rząd Polski rozstrzygnie spór o Rospudę. Ale wiadomo już, jak problem obwodnicy Newbury przepracowali Anglicy.

Polityka 16.2007 (2601) z dnia 21.04.2007; Ludzie; s. 113
Reklama