Dzięki filmom i wyjazdom na safari lepiej już znamy wielkie zwierzęta – słonie, żyrafy czy lwy – niż faunę krajową. Jednak i tam, i tu, poza zasięgiem pozostała rozmaita drobnica. Nasze krajowe safari poświęćmy jej właśnie.
Już Włodzimierz Puchalski, mistrz fotografowania przyrody, w „Bezkrwawych łowach” kilkadziesiąt lat temu, ukrywał się za krową przy podchodzeniu ptaków, a jego następcy – za krowią atrapą wykonaną z dykty. Ale to samochód okazuje się obecnie bardziej swojski niż krowa, a na pewno jest wygodniejszy w użyciu. Samochód nie czai się, jest widoczny z daleka i dlatego mało kto się nim przejmuje. Ptaki widzą doskonale obserwatora w jego wnętrzu, lecz dopóki jest w środku, ignorują go, a tylko kruk i czapla miewają obiekcje.
Polityka
26.2007
(2610) z dnia 30.06.2007;
Nauka ;
s. 84