Archiwum Polityki

UFO: wielki mit XX wieku

Pół wieku temu w USA miał się rozbić statek kosmitów.

Latające spodki zawładnęły wówczas masową wyobraźnią.

Na przełomie czerwca i lipca1947 r. William Brazel, rolnik z okolic miasteczka Roswell w stanie Nowy Meksyk, znalazł na pastwisku fragmenty dziwnego obiektu – pręty, nieznany mu materiał przypominający folię aluminiową i inne kawałki metalu. Jako człowiek praktyczny próbował sprawdzić, czy do czegoś się nadadzą: kroił je kozikiem, a niektóre usiłował nawet podpalić. Szczątki okazały się jednak bardzo odporne.

Szczątki pojazdu i kosmitów

Gdy Brazel podzielił się swoim odkryciem z sąsiadami, ci zaczęli go przekonywać, że trzeba kogoś powiadomić, bo na farmę mógł spaść jakiś obiekt wojskowy. 6 lipca (albo jak chcą niektórzy 4 lipca, czyli w Dzień Niepodległości USA) Brazel z synami i żoną ponownie pojechał na pastwisko, zebrał część porozrzucanych szczątków i zawiózł je do szeryfa w Roswell. Ten dość szybko powiadomił o znalezisku wojskowych ze stacjonującej w okolicy 509 Grupy Bombowej Sił Powietrznych. Następnego dnia na farmie pojawiło się dwóch oficerów wywiadu wojskowego. Po latach syn jednego z nich będzie twierdził, że ojciec, wracając z pastwiska, zatrzymał się na chwilę w domu i opowiedział mu, wówczas 11-letniemu chłopcu, o znalezieniu fragmentów pojazdu kosmicznego.

Jakby tego było mało, dowódca bazy wojskowej płk William Blanchard polecił przekazać miejscowej prasie komunikat, że oto armia jest w posiadaniu szczątków statku kosmitów. 8 lipca 1947 r. miejscowa gazeta „Roswell Daily Record” (patrz zdjęcie) na pierwszej stronie zamieściła tę informację, a za nią powtórzyły ją inne czasopisma w USA. Następnego dnia dziennik opublikował sprostowanie, w którym gen. Roger M. Ramey, dowódca 8 Armii Powietrznej stacjonującej w Teksasie, przekonywał, iż na farmie rozbił się zwykły balon meteorologiczny.

Cywilizacja Polityka. Cywilizacja. Zeszyt 1. Lata powojenne (90112) z dnia 03.03.2007; s. 14
Reklama