Archiwum Polityki

Rokita czeka na wotum

Od września, odkąd Nelly Rokita została doradcą ds. kobiet w Kancelarii Prezydenta, praktycznie zamarły prace zarządu stowarzyszenia Europejska Unia Kobiet, którego obecna posłanka PiS jest przewodniczącą. – Ostatnie zebranie miałyśmy dzień po jej nominacji, nie było nawet czasu, by to omówić – wyjaśnia Anna Lewicka, rzeczniczka EUK. – Spotkania są raz na kwartał, nie miałam sygnałów, by zorganizować je wcześniej – odpiera zarzut Nelly Rokita.

Zapowiada, że na początku stycznia zbierze się walne zebranie, na którym poprosi o wotum zaufania. – Jeśli większość pań uzna, że nasza organizacja stała się przybudówką Platformy Obywatelskiej i nie chcą, bym była jej przewodniczącą, podam się do dymisji. Mam duże pole do działania, nie będę przeszkadzać kobietom, które chcą działać – dodaje Rokita. Zdaje sobie sprawę, że jej własny awans wywołał wśród koleżanek sporo emocji: – Większość pań, które sympatyzują z Platformą, są manipulowane przez dwór Tuska i to one zgłaszają wobec mnie najwięcej zastrzeżeń – twierdzi. Jedną z tych osób miała być Urszula Gacek, była senator, a obecnie eurodeputowana PO: – Po nominacji Nelly Rokita ostro zaatakowała Platformę, dlatego napisałam do niej uprzejmy list z prośbą o rezygnację z członkostwa. Byłoby mi w tej sytuacji niezręcznie nadal należeć do stowarzyszenia.

Jak zapewniają działaczki EUK, kilkanaście oddziałów tej organizacji pracuje normalnie, organizują warsztaty, szkolenia i spotkania. Stowarzyszenie boryka się z problemami finansowymi, są trudności ze ściąganiem składek (10 zł miesięcznie od ok. 500 członkiń) i w biurze zarządu odłączono telefon. Dlatego Nelly Rokita uważa, że jej mandat poselski jest szansą dla stowarzyszenia.

Polityka 50.2007 (2633) z dnia 15.12.2007; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 8
Reklama