Archiwum Polityki

Buldogi i bulteriery

Polityczni juniorzy w PiS poczuli swoją szansę. Chociaż sami walczą między sobą o wpływy i pozycję, coraz częściej występują jako nowa generacja, z własnym zdaniem. Zwłaszcza że władza Jarosława Kaczyńskiego w partii nie jest już tak absolutna jak jeszcze kilka miesięcy temu.

Grupa posłów-trzydziestolatków zdaje się kwestionować nieprzejednane stanowisko prezesa PiS w sprawie ratyfikacji traktatu lizbońskiego. I choć nie wiadomo, czy w tym wytrwają, bo składają sprzeczne deklaracje, jest faktem, że przy tej czy innej sprawie młodzi, którzy mieli zapewnić długie trwanie idei Jarosława Kaczyńskiego, mogą się zwrócić przeciwko niemu. Mają świadomość, że przed nimi jeszcze cała polityczna kariera. A ta przecież niekoniecznie musi toczyć się na zawsze w PiS.

Fakt, że w ostatnich wyborach parlamentarnych zwycięstwo Platformie Obywatelskiej przynieśli młodzi wyborcy, zrobił na politykach Prawa i Sprawiedliwości duże wrażenie. – Uświadomiło to władzom naszej partii, że bez zaangażowania ludzi młodszych niż ci z zakonu Porozumienia Centrum nie mamy co marzyć o budowie wielkiej prawicowej formacji i o jej wygranej w kolejnych wyborach – mówi jeden z trzydziestoparoletnich posłów PiS. Wkrótce po wyborach Jarosław Kaczyński ogłosił otwarcie partii na młodych.

Zdaniem niektórych polityków PiS, prezes zdecydował się na taki ruch w przekonaniu, że młodzi nie urosną na tyle w siłę, by stać się dla niego konkurencją, a zarazem będą tonować ambicje nieco starszych kolegów z generacji Przemysława Gosiewskiego. Deklarację takiej lojalności składał w ubiegłej kadencji na łamach „Gazety Wyborczej” Adam Hofman, szef młodzieżówki PiS. Domagając się zwiększenia roli młodych w partii i powierzenia im funkcji w rządzie, przekonywał: „Jesteśmy w PiS od początku i jesteśmy równie wierni Jarosławowi Kaczyńskiemu jak dawni działacze PC. Wszystko, co mamy, zawdzięczamy premierowi”.

Takie deklaracje składane są nadal, ale ambicje młodych zostały rozbudzone. W ubiegłej kadencji, gdy PiS rządziło krajem, miało do obsadzenia wiele stanowisk.

Polityka 13.2008 (2647) z dnia 29.03.2008; kraj; s. 29
Reklama