Archiwum Polityki

Syllabus na początek

Po raz przedostatni odbywają się tradycyjne egzaminy maturalne. W maju 2002 r. nastąpi inauguracja nowej matury. Jedni ostrzegają, że to dopiero będzie przewrót! Inni widzą w zmodernizowanym egzaminie dojrzałości jedno z najsensowniej-szych posunięć reformy oświatowej.

Nauczyciele i młodzież – zwłaszcza obecni drugoklasiści licealni, którzy pójdą na pierwszy ogień – są pełni obaw. Od pokoleń przywykliśmy do matury jako rodzinnej i środowiskowej ceremonii. Ten obrzęd majowy, ciągnący się przez dwa–trzy tygodnie, stanowi raczej rytuał żegnania szkoły i wchodzenia w formalną dorosłość niż sprawdzian wiedzy. Wypada jednak demonstrować przedmaturalny stres i nieprzespane noce, chociaż egzamin zdaje 93–95 proc. absolwentów, a tajemnicą poliszynela jest, ilu z nich nauczyciele przeciągają za uszy (jednych z różnie motywowanej życzliwości, innych z chęci pozbycia się za wszelką cenę).

Matura ’2002 będzie w swojej zasadniczej części egzaminem zewnętrznym – tu żadne relacje między nauczycielami i uczniami, żadne przesłanki środowiskowe nie wpłyną na uzyskanie świadectwa. Ubędzie rytuału, a przybędzie testowania wiedzy wedle ujednoliconych i zobiektywizowanych kryteriów. Czy nowej matury trzeba się bać? Czy będzie trudniejsza od tradycyjnej?

Przewodnicząca Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Grażyna Ziółkowska zapewnia, że ani trudniejsza, ani bardziej stresująca. Przeciwnie – łatwiejsza dla uczniów o szerokich zainteresowaniach, ciekawych świata, umiejących szukać informacji i posługiwać się nimi w różnych sytuacjach. Przedegzaminacyjne wkuwanie i korepetycje z wielu przedmiotów powinny wyjść z mody jako metody nieskuteczne. Liczyć się będzie otwarta głowa i systematyczna praca z informatorem, który dla maturzystów 2002 zostanie wydany na przełomie maja i czerwca bieżącego roku.

Pierwszy informator o nowej maturze, czyli syllabus (z grec.: spis, wykaz), może stać się czytelniczym bestsellerem tego sezonu.

Polityka 21.2000 (2246) z dnia 20.05.2000; Społeczeństwo; s. 88
Reklama