Archiwum Polityki

Ulica Jacka Kuronia

Bój o pamięć o bohaterach Marca 1968 nie ominął Jacka Kuronia. W liście otwartym do Barbary Zdrojewskiej (przewodniczącej rady miasta Wrocławia) poseł Janusz Krasoń (LiD) zaprotestował przeciwko blokowaniu inicjatywy „uhonorowania jednej z wrocławskich ulic imieniem Jacka Kuronia dlatego, że zgłosili ją radni lewicy”. I przypomniał, że stosowny projekt uchwały autorstwa radnych LiD, Tomasza Czajkowskiego i Witolda Kuźnika, został przedstawiony na konferencji prasowej blisko rok temu. Zdrojewska odpiera zarzuty Krasonia: – LiD nie zgłosił w radzie żadnego projektu, a panowie Krasoń i Czajkowski nie porozumieli się co do realizacji pomysłu. Wniosek otrzymałam za to parę dni temu od klubu PO i klubu Rafała Dutkiewicza i nie sądzę, aby ktoś chciał go storpedować. Krasoń: – Abstrahując od tego, czy złożyliśmy formalny wniosek, czy też nie, dwóch radnych LiD nie było w stanie przeforsować pomysłu w całej radzie. Poseł tłumaczy, że swoim listem chciał wywołać temat po 9 miesiącach ciszy i po braku zaproszenia dla Adama Michnika na uroczystość w Pałacu Prezydenckim. Nieoficjalnie wiadomo, że teraz projekt uchwały poprą wszystkie kluby, a inicjatywę pochwalą w osobnym liście Jan Lityński i Karol Modzelewski.

Propozycje nadania polskim ulicom imienia Jacka Kuronia kończyły w próżni. W Częstochowie skończyło się na pomyśle. W Gdyni Partia Demokratyczna zorganizowała zbiórkę podpisów i złożyła oficjalny wniosek, który powędrował do komisji statutowej i od kilku lat czeka na wolną ulicę.

Polityka 12.2008 (2646) z dnia 22.03.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 7
Reklama