Archiwum Polityki

Odpruj metkę

Ledwie dwa lata temu instruowaliśmy zdezorientowanych rodziców, co to znaczy, że ich dorastające dzieci chcą mieć ciuchy takich a nie innych firm i w dodatku silnie eksponują metki. Obecnie spora część młodzieży pracowicie je odpruwa. Co to znaczy. Antyglobaliści? Antykonsumeryści?

Jeśli chodzi o młode pokolenie, jesteśmy właśnie świadkami narodzin nowej tendencji – odwrotu od towarowego snobizmu na rzecz manifestowania indywidualnej oryginalności. Trudno co prawda uwierzyć, by w Polsce, kraju wciąż na dorobku, mógł zyskać powszechną popularność ruch antykonsumerystyczny, w którym mieszczą się najróżniejsze działania: od happeningów przeciw hamburgerom po ekoterroryzm. Znakomita większość rodaków woli mieć niż być, młodzież tym bardziej, utyskiwania nie dotyczą zatem bogactwa towarów w sklepach ani nawet wszechobecnej reklamy, lecz nikłej zasobności portfeli.

A jednak nie wszyscy ulegają magii praktykowanej przez popularne media, nie wszyscy kupują zalecany przez reklamy styl życia.

Nowa qultura

Oto Centralny Dom Qultury przy ul. Burakowskiej w Warszawie. Trwa okolicznościowa impreza z okazji rocznicy powstania muzyczno-performance’owej grupy Praffdata. Zagraniczni didżeje wypełniają salę postawangardowymi dźwiękami. Przy stolikach i na parkiecie piją piwo weterani rodzimej kontrkultury, dawni załoganci ruchu punkowego i młodzi, których dojrzewanie przypadło na czas ekspansji techno i hip-hopu. Trudno w tym tłumie wypatrzyć choćby jedną osobę ubraną wedle sztancy z serialu „Beverly Hills”. Dominują proste t-shirty bez napisów, luźne spodnie typu „bojówki”, dowolne fryzury nie pozwalające identyfikować ich właścicieli z jakąś konkretną, w szczególny sposób umundurowaną subkulturą. Nie ma ani zbytniej ekstrawagancji, ani odzieżowego konformizmu. Mniej więcej tak wyglądali ci, którzy parę miesięcy temu zjechali do Pragi, by protestować przeciwko globalizacji.

Marek, 23-letni student socjologii, był w Pradze. W czerwcu chciał jechać do Göteborga.

Polityka 30.2001 (2308) z dnia 28.07.2001; Społeczeństwo; s. 72
Reklama