Archiwum Polityki

Gościu, przedpłać

W grudniu przyjedzie do Poznania 8 tys. gości ze 190 krajów na wielką konferencję ekologiczną. Tak wielkiej imprezy jeszcze w Polsce nie było. Będzie niezły trening przed Euro 2012.

Poznań jest ważnym etapem w drodze do Kopenhagi: w sprawie ocieplenia klimatu, powstrzymania zmian klimatycznych, Konferencja Stron Konwencji Klimatycznej COP14 ma doprowadzić do nowych ustaleń przed przyszłorocznym szczytem. W 2009 r. w Kopenhadze powinny zostać uzgodnione dokumenty końcowe porozumienia – kontynuacji protokołu z Kioto: ustalenia tego słynnego zapisu w sprawie ograniczenia emisji gazów cieplarnianych wygasają w 2012 r. – Chcemy w Poznaniu rozmawiać o redukcji emisji gazów oraz adaptacji do zmian klimatu, o transferze technologii i mechanizmach wsparcia finansowego dla państw rozwijających się oraz o redukcji emisji dwutlenku węgla i handlu emisjami. Nie oczekujemy, że wynegocjujemy dokumenty końcowe protokołu post Kioto. Byłoby pięknie, gdyby udało się zbliżyć stanowiska – mówi klimatolog prof. Maciej Sadowski z Instytutu Ochrony Środowiska, przewodniczący zespołu, który przygotowuje dokumenty na COP14. Profesor Sadowski był polskim negocjatorem protokołu z Kioto.

Konferencja najwyższej światowej rangi, jaką jest COP14, odbędzie się w Polsce po raz pierwszy. Jej organizatorem jest Sekretariat Konwencji Narodów Zjednoczonych ds. Zmian Klimatu (jego siedzibą była Genewa, a teraz Bonn). Rząd polski jest jej gospodarzem, to znaczy ma zapewnić właściwe warunki do jej odbycia. COP14 ma charakter eksterytorialny, co oznacza, że jurysdykcję nad konferencją sprawuje ONZ: decyduje o programie, prowadzi obrady, akredytuje najważniejsze media światowe, a nawet rozdysponowuje sale. Na wyłączony teren nie mają wstępu osoby z zewnątrz, jedynie delegacje oficjalne, obserwatorzy, akredytowane media. Prezydentem COP14 jest minister środowiska Maciej Nowicki. Jednak nie reprezentuje on Polski ani Unii Europejskiej, lecz wszystkie strony procesu negocjacji.

Polityka 30.2008 (2664) z dnia 26.07.2008; Ludzie; s. 88
Reklama