Archiwum Polityki

Prezydent jest zły

W wielu już sprawach prezydent Lech Kaczyński zachowywał się w sposób mało zrozumiały. Ale ostatnio szczególnie trudno za nim nadążyć.

Miniony tydzień znów nie był udany dla prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Najpierw ogłoszono, że dramatycznie spadły jego notowania. Zaledwie jedna czwarta Polaków uważa, że prezydent pełni swą funkcję dobrze, a aż 65 proc., że źle i bardzo źle. Co pomyśleli Polacy po ujawnieniu fragmentów „przesłuchania” ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego w antypodsłuchowym pomieszczeniu? Co pomyśleli zwolennicy Lecha Kaczyńskiego po wielogodzinnej i, jak publicznie zapewniono, przeprowadzonej w wielkiej zgodności poglądów rozmowie z nowym liderem SLD Grzegorzem Napieralskim? Przecież stwierdzenie „nigdy z SLD” jest jedną z kardynalnych cnót PiS, z którą to partią prezydent całkowicie się utożsamia. Czyżby nagle odnalazł się sojusznik, już ostatni?

Gdy pojawiły się kolejne niepomyślne dla prezydenta notowania opinii publicznej, można było powtórzyć znaną argumentację: Lech Kaczyński w zbyt małym stopniu spełnia oczekiwania na prezydenturę ponadpartyjną, łagodzącą, a nie eskalującą konflikty, za bardzo przywiązany jest do PiS. I na dodatek ma zbyt liczne wpadki, a to związane z trudnościami w wysławianiu się, a to z brakiem pamięci do nazwisk, to znów z niezapraszaniem na uroczystości tych, których zaprosić wypada, czy obrażaniem zaproszonych. Nie potrafi przejść do porządku dziennego nad swymi urazami i niechęciami. Przeciwnie, jego specjalnością stało się obnoszenie się z tymi urazami i niechęciami niczym z orderami, które często pielęgnuje się, czyści, przecierając specjalną szmatką, aby nie zaśniedziały. Można też było przytoczyć po wielekroć przywoływaną już opinię, że czas najwyższy, aby prezydent zmienił swoje otoczenie, które mu nie tylko nie pomaga, ale zbyt często wpycha go w niepotrzebne boje i czyni z prezydenckiego pałacu miejsce narodzin wielu zbędnych sporów i politycznego zacietrzewienia.

Polityka 30.2008 (2664) z dnia 26.07.2008; Temat tygodnia; s. 122
Reklama