Archiwum Polityki

Ludzie są głupi

Rozmowa z amerykańskim reżyserem filmowym Robertem Altmanem, autorem „Gosford Park”

Hollywood wciąż chyba uważa pana za czarną owcę, skoro – w oczach Akademii Filmowej – ani „Gosford Park”, ani pana poprzednie, chwalone przez krytykę, filmy nie zasłużyły na Oscara. Jest pan tym rozczarowany?

Skądże znowu! Emocji związanych z nagrodami już dawno się pozbyłem. Ważne, że dzięki ostatnim nominacjom moje filmy zobaczyło wiele osób. Mogę też liczyć na trochę większy budżet przy następnej produkcji. Natomiast zdanie członków Akademii na mój temat niewiele mnie obchodzi.

Od 10 lat nie schodzi pan właściwie z planu. Dawniej miał pan większe trudności ze zdobyciem pieniędzy na swoje filmy. Co się zmieniło?

Moje filmy znów przynoszą zyski. Poza tym wszystko jest po staremu. Nie spokorniałem. W Hollywood nadal żądzą mechanizmy, które opisałem w „Graczu”, czyli urzędnicza bezwzględność i chciwość. W każdej chwili ludzie, którzy decydują o pieniądzach, mogą się ode mnie odwrócić.

„Gosford Park”, „Pre^t-a`-Porter”, „Na skróty”, a także wiele innych pana filmów – to zbiorowe portrety małych, zamkniętych środowisk. Co je łączy?

Każda z tych opowieści to metafora społeczeństwa, które zwariowało na punkcie sławy i bogacenia się. Opowiadam o świecie bez wartości, którego siłą napędową stała się korupcja. Ludzie dzielą się w nim na biednych i bogatych. Nie są w stanie określić, co jest słuszne, a co nie. Wielu moich bohaterów żyje w nieświadomości. Akceptuje siebie bez względu na to, co robi. Uważam, że jest to charakterystyczne świadectwo czasów, w których żyjemy.

Dlaczego ludzie nie potrafią odróżnić dobra od zła?

Bo brakuje punktu odniesienia. Ludzie nie polegają już na swoich odczuciach.

Polityka 18.2002 (2348) z dnia 04.05.2002; Kultura; s. 60
Reklama