Archiwum Polityki

Grzechy braci

W wielkopostnym liście do kapłanów Jan Paweł II wspomniał o problemie nadużyć seksualnych w Kościele powszechnym. „Jesteśmy głęboko wstrząśnięci grzechami niektórych naszych braci (...). Kościół wyraża swą troskę o ofiary i czyni wysiłki, aby zareagować zgodnie z prawdą i sprawiedliwością”. Ujawnione skandale seksualne z udziałem księży i zakonnic dotyczą ułamka kleru świeckiego i zakonnego, w tym nielicznych hierarchów, ale dziś są może najpoważniejszym zagrożeniem dla reputacji całego Kościoła, a więc i dla jego wpływu moralnego i społecznego. Tym bardziej że Kościół sprawia wrażenie, jakby uważał sprawę raczej za spisek wrogich mu sił zewnętrznych – z mediami na czele – niż za autentyczny problem wewnętrzny. Wynika on nie ze swobody obyczajowej panującej we współczesnych społeczeństwach, lecz raczej z doktryny celibatu, z fałszywie rozumianej lojalności względem instytucji i z nieprzejrzystości procedur Kościoła. Dopiero pod presją dociekliwej opinii publicznej i żądań wielomilionowych odszkodowań władze kościelne zaczynają reagować – głównie w USA i innych krajach Zachodu, gdzie Kościołowi zajrzało w oczy widmo bankructwa i kompromitacji. Żeby odwrócić ten niekorzystny dla Kościoła bieg wydarzeń, słowo papieża nie wystarczy. Potrzeba zmiany głębszej, powstania nowej mentalności. Takiej, która rozumie, że dyskusja o mechanizmach kościelnej władzy czy o skutkach celibatu nie jest w otwartym społeczeństwie zdradą ani atakiem, tylko zdrową normalnością.

Polityka 13.2002 (2343) z dnia 30.03.2002; Komentarze; s. 13
Reklama