Archiwum Polityki

Unia na krańcach świata

Europa kończy się na Oceanie Indyjskim, graniczy z Brazylią i Marokiem, a jej wspólną walutą posługują się Mayottanie i mieszkańcy wysp leżących pod kołem polarnym.

Kiedyś uciekał stąd, kto mógł, teraz wszyscy wracają – mówi Carlos Viaira da Silva, towarzysz lotu na portugalską Maderę. Branża budowlana wybiła się na wyspie na drugą najważniejszą gałąź gospodarki, tuż po turystyce.

Od kiedy Bruksela przyznaje Maderze pomoc strukturalną wyższą o ponad 40 proc. na głowę mieszkańca niż otrzymuje ją ojczysta Portugalia, życie nabrało tempa i to nawet na zaspanej i zapomnianej przez wszystkich siostrzanej wysepce Porto Santo, gdzie mieszkał kiedyś Kolumb.

Wybrani i przegrani

Mieliśmy dużo szczęścia – powiadają mieszkańcy Reunion zezując w kierunku Wysp Komorskich, niegdyś kolonii francuskiej, dzisiaj niepodległego państwa zaliczanego, podobnie jak sąsiedni Madagaskar, do najbiedniejszych krajów świata (POLITYKA 35/99). ZSRR w okresie zimnej wojny potrzebował baz wojskowych w strategicznych miejscach globu i zdobywał je finansując ruchy wyzwoleńcze. Wyspiarskie państewka, które powstawały w wyniku tych działań, miały dwie cechy wspólne: żadnych warunków do samodzielnego życia i komunistyczne rządy rujnujące pozostałości po kolonizatorach. W porównaniu z nimi tereny, które twardo pozostały przy „wyzyskiwaczach”, wygrały los na loterii. Tylko w latach 1994–1999 Unia wpompowała w swe odległe terytoria aż 4,7 mld ecu (poprzednik euro), pragnąc tamtejsze warunki życia przybliżyć do standardów zachodnioeuropejskich.

Do terenów wybranych należą, poza Maderą i Porto Santo, również portugalskie i również leżące na Atlantyku Wyspy Azorskie w liczbie dziewięciu, francuskie Małe Antyle (Martynika i Gwadelupa z przynależnymi do niej pięcioma wysepkami), wyspa Reunion na Oceanie Indyjskim, Gujana Francuska w Ameryce Łacińskiej, hiszpańskie Wyspy Kanaryjskie na Atlantyku w liczbie siedmiu dużych i sześciu małych oraz enklawy Ceuta i Melilla w Afryce Północnej wraz z kilkoma wysepkami u ich wybrzeży.

Polityka 13.2002 (2343) z dnia 30.03.2002; Świat; s. 52
Reklama