Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Wykopana sława

Złota Piłka to najwyższe wyróżnienie piłkarskie. Trofeum honorowe, bez pieniężnej gratyfikacji. O ogromnym jednak wpływie na wysokość gwiazdorskich kontraktów.

Koncepcję nagrody dla najlepszego piłkarza przedstawił dziennikarz „France Football” Gabriel Hanot. (Ten sam, który w 1954 r. wymyślił piłkarski Puchar Europy). Pierwsza Złota Piłka została przyznana w 1956 r. Nie było wtedy lepszego kandydata do nagrody niż Brytyjczyk Stanley Matthews. Kibice z przyjemnością oglądali nie tylko jego bramki, ale też rajdy prawą stroną boiska. Matthews zachwycał niekonwencjonalnym dryblingiem. Potrafił puścić piłkę między nogami obrońcy, obiec rywala, czym wzbudzał salwy śmiechu na trybunach.

Swój ostatni mecz Matthews zagrał, gdy miał 50 lat. Anglia o nim nie zapomniała. Czarodziej dryblingu, jak go nazywano, w 1965 r. otrzymał tytuł szlachecki za dokonania piłkarskie. A dziś Stoke City – klub, w którego barwach zaczynał i kończył swoją karierę – podejmuje rywali na stadionie przy Stanley Matthews Way. Niedaleko boiska znajduje się zaś pomnik piłkarza.

Cruyff, Platini, van Basten. Co łączy te nazwiska?

Genialni piłkarze, którzy z łatwością strzelali bramki. Każdy z nich trzykrotnie był wyróżniany przez „France Football”, ale tylko Francuz zwyciężał trzy razy pod rząd. Michel Platini wygrywał w latach 1983–1985, ale niewiele brakowało, by w ogóle nie kopał piłki. Gdy miał 17 lat, władze klubu Metz zrezygnowały z pozyskania młodego piłkarza, tłumacząc to jego wadą serca. Na zawodniku poznali się w Nancy. Później jego kariera rozwijała się już w ekspresowym tempie (POLITYKA 41). Najpierw zgłosił się po niego mistrz kraju St. Etienne, wkrótce wraz ze Zbigniewem Bońkiem stanowili o sile Juventusu Turyn.

Wcześniej trzykrotnie wyróżniono Johana Cruyffa. Holender zwrócił na siebie uwagę, gdy miał 20 lat. Strzelił wtedy sześć bramek w jednym meczu. Cruyff wraz z Ruudem Krolem i Johanem Nees-kensem poprowadził Ajax do największych sukcesów.

Polityka 49.2008 (2683) z dnia 06.12.2008; Ludzie i obyczaje; s. 96
Reklama