Archiwum Polityki

Powrót lawety

Zaledwie trzy miesiące temu weszły w życie przepisy ograniczające import samochodów używanych i rozbitych, a już trwają prace nad ich zmianą. Tym razem chodzi o to, żeby szerzej otworzyć granice dla aut powypadkowych, bo polskim blacharzom grozi bezrobocie. Minister gospodarki zapowiada, że wie, jak pogodzić wodę z ogniem: dać pracę warsztatom naprawczym nie doprowadzając do zalania polskiego rynku samochodowego przez importowane wraki.

Wprowadzone w marcu 2002 r. przepisy miały w sposób radykalny rozwiązać problem napływu do naszego kraju samochodowych trupów – aut rozbitych i wiekowych. Masowo importowane przez drobnych przedsiębiorców stwarzają wiele kłopotów: zagrażają bezpieczeństwu ruchu, ograniczają możliwości sprzedaży aut nowych pogrążając finansowo polski przemysł motoryzacyjny, nakręcają popyt na kradzione części, rodzą problemy ekologiczne. Niemal z dnia na dzień wprowadzono więc drakońskie przepisy: zakazano importu aut rozbitych, niezdolnych do samodzielnego poruszania się, wyrejestrowanych. W przypadku pozostałych pojazdów wprowadzono liniowy podatek akcyzowy rosnący do 65 proc. wartości dla najstarszych egzemplarzy.

Na granicach zawrzało, bo trwający od lat masowy import samochodów rozbitych i używanych sprawił, że w Polsce powstała spora gałąź prywatnej gospodarki zajmująca się sprowadzaniem aut, ich naprawianiem i sprzedawaniem. Grupa osób prowadzących taką działalność już wcześniej zorganizowała się tworząc Stowarzyszenie Przedsiębiorców Branży Motoryzacyjnej Laweta (SPBM). Laweta to gwarowa nazwa specjalnej przyczepy do przewozu uszkodzonego lub niesprawnego auta – podstawowe narzędzie pracy drobnych importerów zwanych popularnie laweciarzami. Teraz swój sprzęt mieli odstawić do garażu, bo nowe przepisy wymagały, by każdy sprowadzany samochód mógł na własnych kołach i napędzie przejechać granicę. Doszło do protestów, blokad i manifestacji, ale bez rezultatu. Przedsiębiorcy przekonywali, że niszczy się tysiące miejsc pracy podcinając podstawy egzystencji wielu firm. Rząd był nieugięty. Ale nie na długo.

Pod specjalnym nadzorem

Wiceminister gospodarki Maciej Leśny zapowiedział, że już niebawem restrykcyjne przepisy zostaną zmienione. Ma powrócić prawo sprowadzania samochodów uszkodzonych.

Polityka 29.2002 (2359) z dnia 20.07.2002; Gospodarka; s. 60
Reklama