Archiwum Polityki

Polityka 20 lat temu

W rocznicowym 2009 r. będziemy Państwu przybliżać klimat sprzed 20 lat sięgając do wydań „Polityki” z tamtego okresu. Za tydzień, w rubryce Opinie, kolejne wycinki.

Hitem pierwszego numeru „Polityki” w 1989 r. była rozmowa z Lechem Wałęsą („...Dlatego musimy się dogadać”). Był to jeden z pierwszych wywiadów przywódcy Solidarności dla prasy oficjalnej od czasu jego zwolnienia z internowania w 1982 r. Oto fragmenty:

„Przed kilkoma tygodniami, chyba w związku z okrągłym stołem, powiedział pan: albo to jest wielka gra, w której znowu chce się wymanewrować Wałęsę, albo jest to otwarcie nowego rozdziału polskiej historii. Co pan myśli dzisiaj: czy to jest gra, czy jednak nowy etap?

Nawet jeśli to jest gra, to przynosi skutki pozytywne. Troszeczkę, minimalnie, wychodzimy z tego marazmu. Jestem przekonany, że jakiś nowy etap się otwiera, choć to jeszcze nie ma praktycznych efektów, na razie są szanse.

Czyli coś w klimacie zmienia się na lepsze. Jak pan patrzy na te minione 7 lat, czego w tym czasie nauczyły się obie strony – „rządowa i społeczna” – jak się zmieniły?

Odpowiem trochę inaczej. Uważam to, co się stało 13 grudnia 1981 r., za rzecz niedobrą. Ale to już jest historia. Jeśli chcemy poważnie mówić o 13 grudnia, to proponuję, aby obie strony wydelegowały kilku, najlepiej trzech–pięciu historyków i niech zrobią publiczną dyskusję na temat sensu tego, co się stało. Ja jestem od rozwiązywania nowych problemów. Nie jestem historykiem. (...)

Pan bywa w swoich wypowiedziach niekonsekwentny, czasem mówi pan jak polityk, ale też i ulega nastrojom tłumów. Czy nie tak?

Ja jestem praktykiem. Odpowiem w ten sposób: wyobraźmy sobie, że ucieka mi koń.

Polityka 6.2009 (2691) z dnia 07.02.2009; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 10
Reklama