Jacek Żakowski: – Kto obalił komunizm?
Wojciech Jaruzelski: – Spodziewałem się, że zacznie pan od dyżurnego tematu – stan wojenny.
O stanie wojennym nie mam już siły rozmawiać.
A co ja mam powiedzieć? Jako oskarżony złożyłem przed sądem wyjaśnienia, którym w wydaniu książkowym dałem tytuł „Ostatnie słowo”. Ale oczywiście wiem, że w tej sprawie ostatniego słowa ani ostatniego pytania nie będzie.
Tym bardziej wróćmy do komunizmu. Kto go naprawdę obalił?
Pamiętam wielką konferencję w Turynie z okazji 20 rocznicy pierestrojki. Udział w niej wzięło kilku byłych prezydentów, premierów, wielu polityków, radzieckich dysydentów. Byliśmy tam razem z Wałęsą i Rakowskim. Wałęsa po swojemu podzielił zasługi. Jego zdaniem upadek komunizmu to w 50 proc. zasługa papieża, w 30 proc. Solidarności, a w 20 – „innych czynników”. Szanuję historyczną rolę Lecha Wałęsy, ale z taką oceną trudno się zgodzić. W tym 20-proc. tłumie miały zmieścić się wszystkie pozostałe – polskie i zagraniczne – siły i osoby.
A pana zdaniem, kto obalił komunizm?
Krótko nie da się tego powiedzieć, zwłaszcza że pojęcie komunizmu jest bardzo rozciągliwe. Trzeba by najpierw zapytać, kto chciał obalić, a kto nie chciał, ale faktycznie obalił. Chcieli obalić Reagan, papież, Solidarność. A Gorbaczow, ja i wielu innych chcieliśmy ten ustrój głęboko zreformować.
Czyli – katastrofa budowlana. Zawaliło się w trakcie remontu?
Bodaj Hegel powiedział, że bez reform nie ma rewolucji. Reformy stopniowo tworzyły przestrzeń dla zmian rewolucyjnych. Reformy, które realizowaliśmy, były niewystarczające, aby stworzyć optymalny system.