Archiwum Polityki

Mnie się ta Polska podoba

Generał Wojciech Jaruzelski o przełomie 1989 r.

Jacek Żakowski: – Kto obalił komunizm?

Wojciech Jaruzelski: – Spodziewałem się, że zacznie pan od dyżurnego tematu – stan wojenny.

O stanie wojennym nie mam już siły rozmawiać.

A co ja mam powiedzieć? Jako oskarżony złożyłem przed sądem wyjaśnienia, którym w wydaniu książkowym dałem tytuł „Ostatnie słowo”. Ale oczywiście wiem, że w tej sprawie ostatniego słowa ani ostatniego pytania nie będzie.

Tym bardziej wróćmy do komunizmu. Kto go naprawdę obalił?

Pamiętam wielką konferencję w Turynie z okazji 20 rocznicy pierestrojki. Udział w niej wzięło kilku byłych prezydentów, premierów, wielu polityków, radzieckich dysydentów. Byliśmy tam razem z Wałęsą i Rakowskim. Wałęsa po swojemu podzielił zasługi. Jego zdaniem upadek komunizmu to w 50 proc. zasługa papieża, w 30 proc. Solidarności, a w 20 – „innych czynników”. Szanuję historyczną rolę Lecha Wałęsy, ale z taką oceną trudno się zgodzić. W tym 20-proc. tłumie miały zmieścić się wszystkie pozostałe – polskie i zagraniczne – siły i osoby.

A pana zdaniem, kto obalił komunizm?

Krótko nie da się tego powiedzieć, zwłaszcza że pojęcie komunizmu jest bardzo rozciągliwe. Trzeba by najpierw zapytać, kto chciał obalić, a kto nie chciał, ale faktycznie obalił. Chcieli obalić Reagan, papież, Solidarność. A Gorbaczow, ja i wielu innych chcieliśmy ten ustrój głęboko zreformować.

Czyli – katastrofa budowlana. Zawaliło się w trakcie remontu?

Bodaj Hegel powiedział, że bez reform nie ma rewolucji. Reformy stopniowo tworzyły przestrzeń dla zmian rewolucyjnych. Reformy, które realizowaliśmy, były niewystarczające, aby stworzyć optymalny system.

Polityka 7.2009 (2692) z dnia 14.02.2009; Kraj; s. 34
Reklama