Kilka tysięcy muzułmańskich bojowców destabilizuje 90-milionowe Filipiny.
W stolicy Filipin Manili wszędzie widać przywiązanie do katolicyzmu – obrazy Chrystusa, Matki Boskiej, uliczni kaznodzieje głoszący słowo Boże. Ponad 80 proc. populacji to katolicy, ok. 10 proc. – inne odłamy chrześcijaństwa. Tutejszy katolicyzm różni się od naszego – widok dwóch trzymających się za ręce homoseksualistów wychodzących z kościoła nie jest tu rzadkością. Muzułmanów jest na Filipinach 5 proc., więc turysta, nawet jeśli wybierze się na południe kraju, może nie zauważyć toczącej się tam wojny muzułmanów z rządem.
Polityka
37.2007
(2620) z dnia 15.09.2007;
Świat;
s. 60