Archiwum Polityki

Nominacje. Teatr

Nie co roku można ogłaszać przełom, narodziny nowego ruchu, kierunku czy rozbłyśnięcie na firmamencie nowej gwiazdy. 2007 r. w polskim teatrze, przeciwnie niż w polityce, był czasem stagnacji. Spektakularnego debiutu nie było, swoje pozycje umacniali twórcy uznani, dojrzali, o dużym i bogatym dorobku (często już z naszym Paszportem w kieszeni). Widać to także po tegorocznych nominacjach – obok Michała Zadary, reżysera, którego krótki staż w zawodzie kłóci się z długą listą wystawionych (z sukcesem) tytułów, mamy artystów ochrzczonych swego czasu przez krytyka Łukasza Drewniaka mianem „mądrzy czterdziestoletni”. To oznaka, że kończy się zapotrzebowanie na mocny, dosłowny i bieżący teatr – choć taki wciąż, rzecz jasna, powstaje. Rośnie za to popyt na metaforę, parabolę, operowanie na scenie mikroskopem lub lunetą, umiejętność głębokiego wniknięcia w wystawiany tekst i zbudowania świata nieopartego na serwowanym w mediach. Także na twórców, którzy zauważają, że „człowiek to nie tylko żarcie” i obok spraw czysto doczesnych ma do załatwienia te innej natury, jak idee, ideologie, wiara. Słowem: twórców takich jak nasza tegoroczna trójka nominowanych.

Marek Fiedor

(ur. w 1962 r.), absolwent Wydziału Teatrologii Uniwersytetu Jagiellońskiego i Reżyserii Dramatu krakowskiej PWST. Wystawiał głównie klasykę światową (Musset, Gogol, Czechow, Ibsen, Camus, Pinter) i polską. Swoje najgłośniejsze spektakle, na czele z obsypanymi nagrodami „Matką Joanną od Aniołów” według prozy Jarosława Iwaszkiewicza i „Baalem” Bertolda Brechta, zrealizował w Teatrze im. Kochanowskiego w Opolu. Kolejne inscenizacje: „Kobieta sprzed dwudziestu czterech lat” Rolanda Schimmelpfenniga i ostatnia – „Wyszedł z domu” Tadeusza Różewicza – powstały w Teatrze Polskim w Poznaniu.

Polityka 47.2007 (2630) z dnia 24.11.2007; Kultura; s. 72
Reklama