Archiwum Polityki

Prywatna muzyka

Mały, prosty i trwały odtwarzacz kaset sprawił, że młodzi ludzie mogli słuchać swojej muzyki zawsze i wszędzie.

Walkman to nazwa przenośnego odtwarzacza stereofonicznego, którym japoński koncern Sony zaczął w lecie 1979 r. podbijać świat. Warto jednak pamiętać, że prekursorem walkmana był odtwarzacz Stereobelt skonstruowany w 1972 r. przez Andreasa Pavela, Niemca mieszkającego w Brazylii. O uznanie swojego pierwszeństwa walczył w sądach przez ćwierć wieku, wygrywając ostatecznie z japońskim gigantem w 2003 r. (nie wiadomo, jaką kwotę w ramach ugody zobowiązał się zapłacić Sony, mówi się, że ponad 10 mln dol.).

Zdaniem ekspertów zaprojektowane przez Sony urządzenie o nazwie Walkman nie miało prawa przyjąć się na rynku. Bo co był warty mały magnetofon kasetowy bez głośnika i możliwości nagrywania? Kaset słuchać można było jedynie przez słuchawki, nie można było nagrywać.

Promotorem tak minimalistycznego podejścia do projektu był sam szef Sony, legendarny Akio Morita. Pilnie poszukiwał on pomysłu, który odświeżyłby ofertę elektronicznego giganta, odczuwającego finansowe kłopoty i kryzys korporacji „wieku średniego”. Chodziło o pomysł, który mógłby zarazić świat entuzjazmem, podobnie jak w 1955 r. przenośne radio tranzystorowe.

Przypomnijmy, że miniaturyzację układów elektronicznych umożliwiło wprowadzenie do masowej produkcji tranzystorów. O ile potrzeba miniaturyzacji wydawała się oczywista w rodzącym się przemyśle komputerowym, to jednak reszta przemysłu elektronicznego, zajmującego się wytwarzaniem radioodbiorników i telewizorów, nie czuła takiej potrzeby. Lampy elektronowe były sprawdzonym rozwiązaniem i zapewniały wysoką jakość (do dziś urządzenia audiofilskie pracują na lampach). A poza tym telewizor i radioodbiornik pełniły także funkcje mebla i ich wielkość nie miała znaczenia.

Projektanci Sony dostrzegli jednak, że coś się w latach 50.

Cywilizacja Polityka. Cywilizacja. Zeszyt 6. Lata 1976-1980 (90133) z dnia 07.04.2007; s. 102
Reklama