Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Nie jest różowo na Czarnym Lądzie

Za półtora roku, na półmetku przygotowań do Euro 2012, Polskę czeka podobna kontrola do tej przeprowadzonej właśnie przez FIFA w RPA, organizującej mundial 2010. Afrykańskiemu krajowi grozi odebranie mistrzostw.
JR/Polityka

Międzynarodowe władze piłkarskie nie tylko przyznają organizację wielkich turniejów, ale również systematycznie kontrolują stan przygotowań. Przewodniczący FIFA Sepp Blatter w wypowiedzi udzielonej jednej ze stacji telewizyjnych BBC właśnie ostrzegł RPA, że jeśli przygotowania do mundialu 2010 będą się opóźniać, a zaległości nie zostaną nadrobione, mistrzostwa zostaną przekazane innemu krajowi.

Nadmienił też, że Wielka Brytania, Australia, Hiszpania, Japonia, Meksyk i USA spełniają wszelkie warunki i w każdej chwili gotowe są podjąć się przeprowadzenia mistrzostw. Do tych sześciu państw natychmiast dołączyło Maroko, które w 2004 r. przegrało rywalizację z RPA. – Dysponujemy doskonałą bazą turystyczną, luksusowymi hotelami, lotniskami, a stadiony dostosujemy do wymogów w ciągu trzech lat – oświadczyli przedstawiciele arabskiego kraju. – Mundial musi odbyć się w Afryce.

Blatter nie rzuca słów na wiatr. W przeszłości FIFA dwukrotnie odbierała organizatorom mistrzowskie turnieje.

W 1968 r., na dwa lata przed terminem, Kolumbia straciła mundial na rzecz Meksyku, który po igrzyskach olimpijskich dysponował odpowiednimi warunkami i z sukcesem przeprowadził turniej. Z kolei Nigeria straciła młodzieżowe mistrzostwa świata, które odbyły się w 1998 r. w Arabii Saudyjskiej.

Co prawda Blatter z miejsca dodał, że w obecnej chwili tylko katastrofa ekologiczna lub wstrząs polityczny spowodowałyby zabranie RPA organizacji mundialu, gdyż FIFA dysponuje również planem B, którego celem jest uratowanie turnieju w Afryce Południowej. Przewodniczący FIFA niezwłocznie też przystąpił do realizacji owego planu i, w kilka dni po pokazaniu organizatorom żółtej kartki, doprowadził do zmiany szefa komitetu organizacyjnego mundialu 2010.

Polityka 25.2007 (2609) z dnia 23.06.2007; Ludzie; s. 114
Reklama