Archiwum Polityki

Prawie jak autostrada

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOiKK) prowadzi postępowanie antymonopolowe przeciwko spółce Stalexport Autostrada Małopolska. Mimo iż odcinki autostrady A4 są remontowanie, pobiera się takie same opłaty – po 13 zł w każdą stronę – jakby droga nie miała żadnych zwężeń i ograniczeń prędkości. – Badamy, czy Stalexport nie nadużywa pozycji dominującej wobec użytkowników autostrady – mówi Konrad Gruner z UOiKK. – Ustalamy, czy opłata, przy tym stanie autostrady, nie jest nadmiernie wygórowana.

Stalexport, koncesjonariusz pierwszego w Polsce płatnego odcinka autostrady, odrzuca takie posądzenia. Między Krakowem i Katowicami są drogi alternatywne, więc nikt nikogo nie zmusza do jazdy autostradą. Z taką ripostą spotkał się m.in. kierowca z Łodzi, który odmówił zapłaty na wyjazdowej bramce, bo remonty uniemożliwiły mu jazdę z prędkością 130 km, czego oczekiwał, wykupując bilet przejazdowy. Koncesjonariusz tłumaczy, że umowa (bilet) dotyczy przejazdu płatnym odcinkiem i nie ma nic wspólnego z gwarantowaniem prędkości. Stalexport dodaje, że na remont autostrady zaciągnął kredyt w bankach komercyjnych, którego zabezpieczeniem są m.in. opłaty za przejazd.

Polityka 44.2007 (2627) z dnia 03.11.2007; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 8
Reklama