Archiwum Polityki

Tatry w Schengen: szlaki na styk

Polityka

Na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego granicę polsko-słowacką możemy przekroczyć w Łysej Polanie (w ciągu roku ok. 1,8 mln osób) i na czynnym latem przejściu turystycznym na Rysach. Po rozszerzeniu strefy Schengen będzie można to robić w dziewięciu dodatkowych miejscach, w których znakowane szlaki TPN stykają się ze szlakami słowackiego parku narodowego: na Kasprowym Wierchu, Tomanowej Przełęczy, Bystrym Karbie, Liliowym Karbie, Kończystym Wierchu, Jarząbczym Wierchu, Wołowcu, Grzesiu i Przełęczy Bobrowieckiej. Będą one dostępne od 15 czerwca 2008 r., albowiem, jak co roku, od 1 listopada do połowy czerwca zamknięte są szlaki w wyższych partiach słowackich Tatr.

Pojawiły się głosy, że Słowacy obawiają się najazdu polskich turystów (nasz TPN gości ok. 2,6 mln osób) i przed letnim sezonem tak zmienią trasy niektórych szlaków, aby te nie stykały się z polskimi, co uniemożliwi wędrówkę z Polski na Słowację. Boją się zwłaszcza o to, że rozdepczemy im Dolinę Cichą. Od słowackiej strony podchodzi nią na Kasprowy Wierch dziennie ok. 15 osób, a od polskiej – modernizowaną właśnie kolejką linową na ten szczyt – co godzinę wjedzie 360 osób. – Oficjalnego stanowiska władz słowackiego parku w tej sprawie nie ma – mówi dr Zbigniew Krzan, zastępca dyr. TPN.

Nasi specjaliści od ochrony tatrzańskiej przyrody uważają, że obawy Słowaków są nieuzasadnione. Jeśli nawet wjedzie się kolejką na Kasprowy, to na zejście Doliną Cichą do Podbanske, najbliższej słowackiej miejscowości (16 kilometrów i 1035 metrów różnicy wysokości) potrzeba 5 godzin (a na powrót 6 godzin). Granicę w TPN przechodzić będą raczej wytrawni turyści. M.H.

(Patrz też „Wszystkie drogi do Schengen”, s. 30).

Polityka 46.2007 (2629) z dnia 17.11.2007; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 7
Reklama