Sam grób jest dość niezwykły. Obramowany kawałek łąki z kamieniem polnym przeniesionym z pobliskiego pastwiska dla krów – tam dorastała Astrid. Typowy krajobraz Smalandii, najuboższej w przeszłości krainy szwedzkiej, w której pisarka spędziła dzieciństwo i młodość i w której umiejscowiła akcje wielu książek. Pola rodziły kamienie. Walka z nimi była treścią życia miejscowej ludności i kształtowała jej charaktery. Ojciec Astrid, bogatszy dzierżawca ziemski, wyciągnął z ziemi kilkadziesiąt tysięcy kamieni i pracowicie układał je w charakterystyczne dla tego regionu murki. Z tej samej Smalandii wywodzi się także jeden z najbogatszych ludzi świata Ingvar Kamprad, który podobnie jak Lindgren pozostał skromnym człowiekiem, a z kamiennego murku uczynił symbol swojej globalnej firmy meblarskiej IKEA.
Ludzie w Smalandii marzyli o lepszym życiu,
emigrowali więc za Ocean bądź przenosili się w świat fantazji. Anders Bodegaard, jeden z najwybitniejszych tłumaczy polskiej literatury, który sam pochodzi z tej krainy, powiedział kiedyś elegancko, że żywot dzieci był tam „nie całkiem realistyczną idyllą”, jak to przedstawiła w swoich książkach Lindgren. Dzieci z wielkich miast zazdrościły małym mieszkańcom Bullerbyn.
Pippi Pończoszanka (Pippi Laangstrump) jak Grassowski Oskar z „Blaszanego bębenka” przestaje rosnąć (dzięki pigułkom arbuzowym) na znak sprzeciwu wobec otaczającej ją rzeczywistości. Zachowaniem i wypowiedziami obnaża hipokryzję dorosłych, dbających tylko o pozory. Jednak mimo zwariowanych przygód można na nią liczyć, zawsze śpieszy na ratunek słabym i potrzebującym.
Już w 1945 r., czyli w momencie, kiedy książka znalazła się na rynku, wzbudzała gorące dyskusje.