Archiwum Polityki

Portrety z happy endem

Lawrence Weschler, Opowieści środkowoeuropejskie, przeł. Piotr Bikont, Maja Lavergne, Paweł Lesisz, posłowie Piotr Bikont, Warszawa 2008, Prószyński i S-ka, s. 348

Na początku lat 80. Lawrence Weschler wybrał się do Danii z zamiarem opisania odbywającej się tam wystawy, gdy dowiedział się o wybuchu Solidarności. Natychmiast zmienił plany i przyjechał do Polski. Od tego momentu znakomity dziennikarz „New Yorkera” powracał tu wielokrotnie. Ówczesne zainteresowanie zachodnich mediów Europą Środkową spotkało się z prywatną fascynacją Weschlera, po części wynikającą z jego korzeni (jego dziadek był urodzonym w Wiedniu międzywojennym awangardowym kompozytorem), czyniąc z niego jednego z najwyżej cenionych specjalistów w tej dziedzinie. „Opowieści środkowoeuropejskie”, zbiór pięciu obszernych portretów z lat 1986–1998, to dowód na to, że dziennikarska renoma Weschlera jest całkowicie zasłużona. Roman Polański, Jerzy Urban, twórca komiksu „Maus” Art Spiegelman, posądzony o współpracę z bezpieką czeski opozycjonista i późniejszy minister spraw zagranicznych Jan Kavan oraz Nicholas Slonimski, amerykański dyrygent i twórca renomowanych słowników muzycznych (a przy okazji kuzyn Antoniego Słonimskiego) – tych bohaterów łączą żydowskie pochodzenie, charyzma, życiowa siła i uwikłanie w paradoksy środkowoeuropejskiej historii. Cechą, która czyni Weschlera portrecistą doskonałym, jest fascynacja bohaterami, połączona z nieustępliwą dociekliwością i niechęcią do ferowania wyroków. Swe teksty układa z ułamków wywiadów, własnych spostrzeżeń, niebagatelnych zasobów wiedzy i mnóstwa ulotnych szczegółów. Np. z tekstu o Słonimskim dowiemy się m.in., że bohater grając na fortepianie czytał jednocześnie „Klub Pickwicka”, a jednym z jego ekscentrycznych osiągnięć było ułożenie leksykonu inwektyw pod adresem kompozytorów.

Polityka 26.2008 (2660) z dnia 28.06.2008; Kultura; s. 60
Reklama