Archiwum Polityki

iPhone, IPN i Ferrari

Co łączy kontrowersyjną książkę IPN o Lechu Wałęsie z iPhone’em, czyli najnowszym telefonem komórkowym firmy Apple? Oba produkty są sławne i trudno dostępne. Producenci często wykorzystują to, że wyżej cenimy dobra trudne do zdobycia. To jedna z metod marketingu.

Polowanie na książkę „SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii” zaczęło się wkrótce po tym, jak w mediach wybuchła dyskusja na temat niepublikowanej jeszcze pracy młodych historyków z IPN. W wielu księgarniach zdesperowany personel wywieszał kartki, że książki o Wałęsie brak i nie wiadomo, kiedy będzie. Napięcie wzrosło, gdy wraz z przeciekami na temat ustaleń dotyczących przeszłości przywódcy Solidarności z IPN zaczęły wydostawać się informacje na temat strategii wydawniczej. Była równie kontrowersyjna jak zawartość dzieła. Polegała na rozdaniu niemal całego nakładu (nie było jasne, jak dużego) wybranym – politykom, parlamentarzystom, historykom, publicystom. Do ogólnodostępnej sprzedaży miało trafić kilkaset egzemplarzy, z czego niewielka część do tradycyjnych księgarń. Nic więc dziwnego, że w dniu zero przed placówkami IPN ustawiły się tasiemcowe kolejki. Wyglądało na to, że w ramach działalności edukacyjnej Instytut postanowił zorganizować przedstawienie pokazujące młodemu pokoleniu, jak robiło się zakupy w czasach PRL.

Tego samego dnia na portalu Allegro.pl pojawiły się pierwsze oferty odsprzedaży książki.

Kupione po 65 zł (lub otrzymane za darmo), sprzedawano po kilkaset złotych. Ponoć były egzemplarze, za które, w pierwszej chwili, bogaci a głodni wiedzy na temat TW Bolka płacili ponad 600 zł. Kiedy IPN zapowiedział rychły i duży dodruk, emocje opadły, a cena równowagi ustaliła się na poziomie 200 zł. „Rzeczpospolita”, która jako pierwsza przedrukowała fragmenty książki, podgrzewając medialną atmosferę, teraz na stronach prawno-podatkowych radzi czytelnikom, jak rozliczać się z fiskusem z zysków osiągniętych na handlu książką o Wałęsie.

Kiedy historycy i publicyści spierają się na temat ustaleń Gontarczyka i Cenckiewicza, ludzie zajmujący się marketingiem dyskutują na temat strategii wydawniczej.

Polityka 28.2008 (2662) z dnia 12.07.2008; Rynek; s. 34
Reklama